Charlene Haviland jest nauczycielką. W swej pracy dydaktycznej wykorzystuje _Harry’ego Pottera_.
Kiedy czytamy Harry’ego Pottera, gdzie bohaterowie latają na miotłach, myślimy – magia. Charlene Haviland mówi wówczas: „To aerodynamika”. Kobieta łączy przyjemność lektury z nauką przedmiotów matematyczno – przyrodniczych.
Na swój indywidualny program nauczania otrzymała dofinansowanie z American Honda Foundation. Grant pozwala jej na zakup niezbędnego sprzętu laboratoryjnego.
Charlene Havilad chce wyjaśniać swym uczniom to, co wydaje im się magią. Chce również uczynić swoje lekcje zabawą: miesza dwa przejrzyste płyny i wychodzi jej czarna ciecz.
– Chcę, by uczniowie zobaczyli, że chemia nie jest przerażająca, ale zabawna – mówi nauczycielka – jeśli pójdą na studia, to może wybiorą właśnie chemię?
Książka służy jej do sprawdzania umiejętności uczniów. Po lekturze wybranego fragmentu zadaje pytanie, czy to, co opisała autorka, mogłoby się zdarzyć w rzeczywistości.
Rozpoczynając swój program rozszerzyła listę książek, by uniknąć ataków środowisk krytykujących serię powieści o Harrym Potterze i zarzucających jej propagowanie magii. Stowarzyszenie Parents Against Bad Books in School umieściło Harry’ego Pottera na 48 miejscu listy 100 książek, które wywołują największy sprzeciw. Jednakże Charlene Haviland ma nadzieję, że jej program uspokoi rodziców udowadniając, jak wiele nauki jest w ty, co uznawane jest za magię.