Harry Potter narodził się w Polsce 25 lat przed książką J.K. Rowling
Każdy fan młodego czarodzieja w okularach wie, że pierwsza powieść z serii "Harry Potter" ukazała się w czerwcu 1997 roku. Najsłynniejszy bohater wykreowany przez J.K. Rowling skończył oficjalnie 20 lat, choć istnieją dowody na to, że Harry Potter narodził się 25 lat wcześniej i był "dzieckiem" polskiego poety.
Każdy fan młodego czarodzieja w okularach wie, że pierwsza powieść z serii "Harry Potter" ukazała się w czerwcu 1997 roku. Najsłynniejszy bohater wykreowany przez J.K. Rowling skończył oficjalnie 20 lat, choć istnieją dowody na to, że Harry Potter narodził się 25 lat wcześniej i był "dzieckiem" polskiego poety.
Jan Rostworowski (1919-1975), polski poeta i prozaik, laureat Nagrody Kościelskich, przez 28 lat mieszkał i pracował w Wielkiej Brytanii, by w 1968 roku powrócić na stałe do Krakowa. Najprawdopodobniej to właśnie tam Rostworowski wpadł na pomysł opowiadania o wielce wymownym tytule "Harry Potter", które ukazało się w 12. numerze "Życia literackiego" z 19 marca 1972 roku.
Skan całego numeru można odnaleźć na stronie Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej . Trudno powiedzieć, czy J.K. Rowling znała opowiadanie Rostworowskiego przed publikacją swojej książki w 1997 roku, choć pewnym jest, że oba utwory mają ze sobą niewiele wspólnego. Harry Potter polskiego autora, nazywany również "Heńkiem Garncarzem", to młody sklepikarz, przedstawiany oczami narratora-zaopatrzeniowca.
- Harry Potter jest bardzo młody, wygląda na siedemnastkę, a może przypadkiem ma o dwa lata więcej. Jest drobny, uczesany w grzywkę koloru piasku z rudawym połyskiem, kiedy patrzeć pod światło. I ma rysy tak delikatne, że prawie jakby pomyślane, a nie zrobione przez ojca i matkę – czytamy w opowiadaniu.
W przeciwieństwie do bohatera J.K. Rowling, polski Harry nie jest sierotą i nic nie wskazuje na to, by przejawiał zainteresowanie magią i czarodziejstwem. Rostworowski podkreślił za to jego małomówność, gdyż na większość pytań sklepikarz Harry odpowiadał "O, tak" lub "O, nie". Jest jeszcze jedna, warta odnotowania, różnica między polskim i brytyjskim Potterem: opowiadanie Rostworowskiego to zaledwie jedna stronica w "Życiu Literackim", a nie licząca kilka tysięcy stron epopeja, która podbiła serca (nie tylko młodych) czytelników na całym świecie.
/JZ/