Terry Zwigoff wyreżyseruje adaptację francuskiej powieści Laurent Graff Happy Days. Film powstanie dla firmy produkcyjnej Johnny'ego Deppa.
Głównym bohaterem powieści jest ponad 30-letni mężczyzna, który postanawia opuścić żonę oraz dzieci i zgłasza się do domu spokojnej starości. Tam nawiązuje bliską więź ze starszą kobietą, chorą na raka, i razem z nią wyrusza w podróż, która jest ostatnim życzeniem umierającej.
– Johnny Depp poprosił mnie, abym zrobił ten film. Stwierdził, że jestem podobny do Hala Ashby. Potraktowałem to jako komplement. A historia jest bardzo oryginalna i niezwykle interesująca – powiedział Zwigoff.
Reżyser zajmie się także opracowaniem scenariusza we współpracy z Jerrym Stahlem.