Gwiazdy piszą. A czy my chcemy czytać?
Tori Spelling jest kolejną znana osobą, która chce zająć się pisaniem wspomnień. Planuje opisać zwłaszcza kłopoty w relacjach rodzinnych klanu Spellingów.
Aktorka podpisała już umowę z wydawcą Simon & Schuster; książka trafi na rynek wiosną 2008 roku. Tori Spelling liczy na to, że książka nie wywoła kolejnych wstrząsów w rodzinie.
Również Keith Richards zajął się pisaniem autobiografii. Gitarzysta zamierza w książce ukazać swą karierę w The Rolling Stones. Sporo miejsca poświęci jednak również bogatemu i szalonemu życiu, jakie wiódł. Muzykowi pomagać ma pisarz James Fox, który w 1983 roku wydał powieść White Mischief.
Próby spisania wspomnień podjął się niedawno kolega Richardsa z zespołu, Mick Jagger. Wokalista uznał jednak, że to zbyt nudne zajęcie.
W ubiegłym roku Marianne Faithfull postanowiła wydać nową uaktualnioną wersję swojej autobiografii z 1994 roku i zapewnia, że nowy tom będzie znacznie bardziej zabawny, niż oryginał.
Piosenkarka zapowiada, że w jej nowej autobiografii znajdzie się więcej anegdot z udziałem wielkich gwiazd showbiznesu, m.in. George’a Harrisona i Luciana Freuda oraz zupełnie nowe historie z jej życia.
– Książka będzie nosić tytuł Memories, dreams and reflections i znajdą się w niej rozmowy o moim obecnym życiu oraz interesujące portrety ludzi, których znałam i lubiłam. Powinna też być dosyć zabawna, bo ostatnio robię się coraz bardziej zrzędliwa – mówi artystka.
Ambitnego zadania podjął się Sean Connery, który swoje losy chce ukazać na tle historii Szkocji. Legendarny odtwórca postaci Jamesa Bonda chciałby umieścić w swojej książce nie tylko osobiste wspomnienia, ale także opisy największych wydarzeń w historii swojej ojczyzny.
– Naszym celem jest stworzenie interesującej i stymulującej wizualnie książki o Szkocji z moimi osobistymi refleksjami – zapowiada 75-letni gwiazdor.