Gwiazda przedwojennego kina przeżyła Powstanie Warszawskie? Dziennikarz ujawnia zaskakujące dokumenty
Co wspólnego mają słoweńscy politycy-bliźniacy, przedwojenna gwiazda kina i niemiecki sprzedawca samochodów? Po przeszło 70 latach na jaw wyszły sensacyjne fakty dotyczące Iny Benity.
Ina Benita, a właściwie Inna Florow-Bułhak, dość szybko odkryła, że nic tak nie rozpala wyobraźni widzów, jak niedopowiedzenie i tajemnica. Tajemnica, która towarzyszyła jej do samego końca.
Królowa sex appealu
Co do tej pory wiedzieliśmy o Inie Benicie? Uporządkujmy fakty.
W ciągu króciutkiej, bo siedmioletniej karierze zagrała w kilkunastu filmach. W większości były to role pierwszoplanowe u boku największych tuzów epoki – Bodo, Dymszy czy Fertnera.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Kiedy w 1932 r. zadebiutowała w filmie "Puszcza", Warszawa nie mówiła o niczym innym. Oczywiście Benita zawdzięczała sukces niekwestionowanemu talentowi. Ale też, nie oszukujmy się, niepospolitej urodzie. Śnieżnobiały uśmiech, burza farbowanych blond włosów i kocie spojrzenie sprawiły, że widownia nie miała wyjścia - oszalała na jej punkcie.
Piotr Gacek, autor świeżutkiej biografii "Ina Benita. Za wcześnie na śmierć", przytacza następującą anegdotę. W 1939 r. na Letnim Balu Mody w Hotelu Europejskim specjalnie dla niej utworzono odrębną kategorię – "Królowa sex appealu".
"Bardzo niefilmowa śmierć"
O życiu intymnym Benity krążyły legendy. Na salonach plotkowano o kolejnych podbojach i zachciankach gwiazdy. Jej kochliwość była tajemnicą poliszynela. Podobnie jak upodobanie do starszych partnerów.
Kiedy wybuchła wojna, Ina miała na koncie już dwa małżeństwa – z Jerzym Dal-Atanem, aktorem i reżyserem, oraz operatorem Stanisławem Lipińskim. Co w żadnym razie nie powstrzymywało jej przed wdawaniem się w kolejne romanse.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Jej kochankami byli m.in. aktor i kolaborant Igo Sym oraz oficer sztabowy Wehrmachtu Otton Maximilian Haver, z którym związała się w drugiej połowie 1942 r. To właśnie dlatego na lata przylgnęła do niej łatka "hitlerowskiej dziwki", jak "subtelnie" ochrzciła ją komunistyczna propaganda.
Ale konsekwencje romansu z Haverem okazały się o wiele bardziej dramatyczne. W 1944 r. Benitę aresztowano i osadzono na Pawiaku. Tam na świat przyszedł ich syn Tadeusz Michał. O dalszych losach kochanka aktorki wiemy tylko, że trafił na front wschodni. I słuch po nim zaginął.
Dotychczas oficjalnie obowiązujący finał tej historii brzmiał: Ina Benita zginęła w ostatnich dniach sierpnia 1944 r. podczas przeprawy kanałami do Śródmieścia.
- Usiłowała nucić operetkowe arie. Od czasu do czasu śmiała się do łez. Niewątpliwie po stracie dziecka, które z wycieńczenia zmarło w ramionach matki, popadła w obłęd. Baliśmy się, że jej głośne zachowanie może zwabić czatujących na powierzchni Niemców, ale nagle zniknęła. Nie wiem, czy zatruła się oparami, czy też utonęła. Pewne jest, że w przeciwieństwie do życia śmierć miała bardzo niefilmową – relacjonowała w 2000 r. ocalała z powstania Elżbieta Lemańska na łamach "Plus Minus".
Jednak książka "Ina Benita. Za wcześnie na śmierć" oraz dziennikarskie śledztwo Marka Telera, opublikowane na łamach portalu Histmag, rzucają zupełnie nowe światło na życiorys aktorki i jej dalsze losy. Czyniąc jej historię jeszcze bardziej fascynującą i tajemniczą.
"To Mimi, synek aktorki Iny Benity"
Po pierwsze, jak dowodzi Piotr Gacek, Ina nie była kolaborantką. Wprost przeciwnie. Ściśle współpracowała z ZWZ-AKA i z narażeniem życia zbierała informacje o Niemcach i współpracujących z nimi polskich artystach. Dlatego utrzymywała kontakty z przedwojennym kochankiem Igo Symem i towarzystwem, w jakim się obracał.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Ponadto autor książki obala teorię o żydowskim pochodzeniu Benity, o którym przekonywał m.in. Zygmunt Kałużyński. Ale to jeszcze nic. Gacek udowadnia, że Benita przeżyła wojnę. W książce przytacza relacje znajomych Iny, dzięki którym udało się częściowo odtworzyć jej dalsze losy.
Okazuje się, że synek aktorki też uszedł z życiem, bezpiecznie opuścił Warszawę i trafił do rodziny państwa Grzesików z Pruszkowa.
– Któregoś dnia na spacerze do mamy i dziecka podeszła starsza kobieta. Przyglądała się dziecku, rozmawiała, pytała. Aż w końcu przyznała, że poznaje tego chłopca, opiekowała się nim w Warszawie. I zna jego matkę, ona żyje, uciekła z kraju. To Mimi, synek aktorki Iny Benity, który zaginął podczas bombardowania – mówi w rozmowie z autorem Ewa Muraszka, córka Grzesików.
I rzeczywiście, Benita żyła, była cała i zdrowa. Wkrótce rodzina otrzymała od niej pierwszy listy, nadesłany z Austrii. Wiosną 1945 r. po chłopca przyjechał "tajemniczy nieznajomy" i zabrał go do matki.
Jak utrzymuje Muraszka, wdzięczna aktorka przez kolejny rok korespondowała z jej rodzicami. Jednak kontakt nagle się urwał. Dalsze brakujące elementy fascynującej układanki odnalazł dziennikarz Marek Teler.
Zaginiony brat słoweńskich polityków
Jak pisze Teler w artykule "Tajemnica z Rhumspringe. Nieznane powojenne losy Iny Benity", aktorka z Warszawy nie wyjechała sama. Towarzyszył jej Hans Georg Pasch, z którym romansowała, będąc jednocześnie w związku ze wspomnianym oficerem. To najprawdopodobniej on odebrał Tadzia z Pruszkowa i zawiózł do matki.
Hans Pasch był pracownikiem wypożyczalni samochodów, który na przełomie 1942 i 1943 r. zostawił w Niemczech żonę z dwójką synów i wyjechał do Polski. W Warszawie poznał Benitę, a po zakończeniu powstania wyjechał z nią do Rhumspringe w Dolnej Saksonii. Tam uznał ojcostwo syna Iny, a 3 czerwca 1945 r. para wzięła ślub.
Jednak sielanka nie trwało długo. 15 listopada 1945 r. Hans został zamordowany przez dwóch robotników ze Wschodu. Jego ciało odnaleziono dopiero po 3 miesiącach dzięki staraniom zdruzgotanej żony. Skąd dziennikarz ma tak szczegółowe informacje? To zdecydowanie najciekawszy element tej historii.
Telerowi udało się skontaktować z bliźniakami Ingo i Borisem Paschami, synami Hansa. To słoweńscy politycy - minister w pierwszym tamtejszym demokratycznym rządzie oraz dyplomanta w Berlinie. Od wielu lat bezskutecznie szukają informacji na temat swojego przyrodniego brata - Thaddeusa Michaela, który zaginął tuż po wojnie.
Na poparcie prawdziwości swych słów przekazali dziennikarzowi dokumenty: akt zgonu ich ojca Hansa Georga Pascha, gdzie omyłkowo wpisano nazwisko panieńskie jego małżonki jako "Benita", akt ślubu pary, uznanie ojcostwa Tadzia oraz fotografie.
Historia braci Pasch została opisana pięć lat temu przez jeden z regionalnych niemieckich portali. Tu można zobaczyć ich zdjęcie.
Z Maroka do USA?
Jak potoczyły się dalsze losy Iny Benity? Na pewno przebywała w Niemczech jeszcze latem 1946 r. Wskazuje na to wygląd i ubiór Tadeusza na zdjęciu, które Benita wysłała swojej sąsiadce z Rhumspring, Annie Reuter. Czemu nie wróciła do Polski?
– Jestem pewny, że Benita nigdy nie chciałaby zostać w komunistycznym kraju. Z dzieciństwa pamiętała rewolucję i wydarzenia w Kijowie. Gdy jej mąż Stanisław Lipiński chciał, by we wrześniu 1939 r. uciekli wspólnie z innymi artystami do Związku Radzieckiego, wolała zostać sama w okupowanej przez Niemców Polsce niż wyjechać do ZSRR – pisze Marcin Szczygielski, autor inspirowanej życiem Iny Benity powieści "Poczet królowych polskich" (2011).
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Marek Teler przytacza jeszcze jeden, niestety tym razem anonimowy komentarz. Wpis pojawił się jednym z internetowych artykułów poświęconych przedwojennej gwieździe.
Jego autor utrzymuje, że jest wnukiem Iny Benity. Z Niemiec aktorka miała wyemigrować do Maroka, a stamtąd do USA, gdzie zmarła. Próba skontaktowania się z mężczyzną podważyła wiarygodność tej wersji. Jednak, jak zaznacza Teler, w świetle rewelacji braci Pasch amerykański trop mimo wszystko warto wziąć pod uwagę.
Jedno jest pewne. Ina Benita na pewno jeszcze nie raz nas zaskoczy.
Trwa ładowanie wpisu: instagram