Trwa ładowanie...
dbyulev
14-08-2014 16:35

George R. R. Martin: "Ludzie akceptują przemoc o wiele łatwiej niż seks"

Autor popularnego cyklu fantasy "Pieśń Lodu i Ognia", zekranizowanego przez HBO jako "Gra o tron", wyraził zdumienie krytyką, jaka spada na jego książki i telewizyjną superprodukcję. Jego zdaniem widzowie, zwłaszcza w Ameryce, nadmiernie bulwersują się scenami erotycznymi przymykając oczy na przemoc. "Myślę, że taka reakcja nie stawia nas w zbyt dobrym świetle".

dbyulev
dbyulev

Autor popularnego cyklu fantasy "Pieśń Lodu i Ognia", zekranizowanego przez HBO jako "Gra o tron", wyraził zdumienie krytyką, jaka spada na jego książki i telewizyjną superprodukcję. Jego zdaniem widzowie, zwłaszcza w Ameryce, nadmiernie bulwersują się scenami erotycznymi przymykając oczy na przemoc. "Myślę, że taka reakcja nie stawia nas w zbyt dobrym świetle".


(img|502215|center)


Odpowiadając na pytania podczas spotkania na Międzynarodowym Festiwalu Książki w Edynburgu Martin stwierdził, iż jest "zdumiony" reakcjami krytyków i czytelników.

dbyulev

"Mogę napisać scenę, w której szczegółowo opiszę, jak penis wchodzi w waginę i to od razu spotka się z ostrą reakcją rozgniewanych czytelników. Ale gdy napiszę, że topór wchodzi komuś w głowę nikt nie będzie narzekał" - przywołuje słowa pisarza gazeta "The Telegraph".

Martin odwołał się też do zarzutów stawianych przez tych, którzy twierdzą, że w serialu HBO jest więcej erotyki niż w książkach.

"Szczerze mówiąc nie jestem pewien, czy jest ich w serialu więcej. Ale nie będę pewien, dopóki ktoś nie policzy wszystkich scen w książce i serialu i nie przedstawi mi zestawiania. Jest ogromna różnica pomiędzy czytaniem o czymś, a oglądaniem tego. Pisarzowi wystarczy, że napisze, iż scena odbywa sie w burdelu, ale kiedy zostaje to pokazane na ekranie nagle wydaje się o wiele wulgarniejsze".

Zdaniem pisarza głosy oburzenia płyną przede wszystkim ze Stanów Zjednoczonych, gdyż publiczność w tym kraju bardzo różni się od tej w Wielkiej Brytanii (gdzie odbywał się festiwal).

dbyulev

"Pamiętam, jak w latach 70. wyświetlano 'Ja, Klaudiusz'. W Ameryce podniósł się wielki szum bo tamtejsza telewizja nie robi takich rzeczy. W Wielkiej Brytanii po prostu pokazaliście tę produkcję i nie debatowaliście o tym. Wydaje mi się, że to o wiele bardziej racjonalne podejście".

Martin odniósł sie także do niepokojów fanów, zwracających uwagę, iż niedługo akcja serialu dogoni akcję powieści: "W danym momencie jestem w stanie pisać tylko jedno słowo na raz, jedno zdanie na raz i jedną powieść na raz. Piszę tak szybko jak potrafię".

dbyulev
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dbyulev

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj