Trwa ładowanie...

Gdzie moja książka, tato?

Powieść Salmana Rushdiego Dzieci północy z 1981 roku została wybrana przez czytelników książką wszech czasów spośród utworów wyróżnionych nagrodą Bookera.

Gdzie moja książka, tato?Źródło: Inne
d4ct2ui
d4ct2ui

Salman Rushdie siedzi za biurkiem Judith Lazarus Siegal, kobiety-rabina, i sączy wódkę Grey Goose. W żydowskiej świątyni wydaje się to rzeczą niewłaściwą, ale najwyraźniej tak nie jest: na chwilę wpada inny rabin, żeby zaproponować, że przyniesie sokowirówkę i zrobimy daiquiri. Rushdie grzecznie odmawia: woli czystą. Czeka w biurze Siegal w Świątyni Judei na przedmieściu Miami na swój wieczór literacki. To 25 taka impreza w obejmującym 29 amerykańskich miast cyklu spotkań promujących jego nową powieść Czarodziejka z Florencji. Za każdym razem to samo: 20 minut czytania przez autora, a potem pytania i odpowiedzi.

– Kiedyś była godzina czytania, ale dziś nikt nie ma już na to cierpliwości. Zawsze myślałem, że spotkania z czytelnikami mają ukryty cel: sprawić, żeby autor znienawidził książkę, którą właśnie napisał. I w rezultacie napisał następną. W przypadku Rushdiego ten cel może zostać osiągnięty. Właśnie ma zacząć nową powieść. – Myślę o czymś dla dzieci. Mój młodszy syn ma11 lat, a kiedy starszy był w jego wieku, napisałem książkę dla niego. Teraz Milan powtarza: „Gdzie moja książka, tato?”.

Geniusz za życia

Nie wierzę, że Rushdie nie znosi spotkań autorskich. Wyraźnie go to kręci. Podoba mu się, kiedy boy hotelowy z Kostaryki ściska mocno jego dłoń i mówi, że to wielki zaszczyt spotkać „prawdziwego żyjącego geniusza”. Komu by się to nie podobało? I nie jest zapewne rozczarowany tym, że w pierwszym rzędzie siedzi wiele kobiet, które trzymają jego książkę i już cieszą się na myśl o dedykacji. Dlaczego Rushdie miałby nie upajać się oznakami uznania po tym, jak najlepsze lata swojej kariery literackiej spędził w obawie, że ktoś go zamorduje? Nawet podpisywanie książek wyraźnie go rajcuje. – Pobiłem Jimmy’ego Cartera w jego rodzinnym stanie – powiedział mi wcześniej, gdy zjeżdżaliśmy windą z jego apartamentu. Jak to? – W Atlancie w ciągu godziny podpisałem 475 egzemplarzy. Ale to jeszcze nic, w Nashville podpisałem w godzinę tysiąc sztuk. Myślę, że to rekord. Są większe powody do radości. Właśnie zdobył wyróżnienie Best of the Bo Dzieci północy został uhonorowany Bookerem już po raz trzeci. W 1981 roku postkolonialna, postmodernistyczna opowieść w konwencji realizmu magicznego – o narodzinach Indii i kresie brytyjskiego panowania – zdobyła nagrodę Bookera, błyskawicznie przynosząc Rushdiemu sławę i umożliwiając mu odejście z agencji reklamowej. Książka stała się światowym bestselerem. – Dostałem półtora tysiąca funtów zaliczki. Wtrącam, że to grosze. – Wiem. Dlatego wylałem swojego agenta. W 1993 roku, na 25-lecie Bookera, panel trzech byłych przewodniczących jury nagrody wybrał Dzieci północy jako Bookera Bookerów.
wp

Stuart Jeffries

d4ct2ui
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4ct2ui