FSB oskarża historyka dokumentującego stalinowskie represje
Prof. Michaił Suprun, historyk z Archangielska dokumentujący stalinowskie represje w północnej Rosji, w tym wobec Polaków, został oskarżony przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB)
o rozpowszechnianie informacji o charakterze prywatnym.
Poinformowała o tym w swym najnowszym wydaniu niezależna Nowaja Gazieta.
Natomiast pomagającemu naukowcowi szefowi archiwum obwodowego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Archangielsku, płk. Aleksandrowi Dudariewowi postawiono zarzut przekroczenia uprawnień.
Nowaja Gazieta podała, że 13 września Suprun, kierownik Wydziału Historii Ojczystej Pomorskiego Uniwersytetu Państwowego (PGU) w Archangielsku, został nawet na krótko zatrzymany.
Historyk pracuje obecnie nad Księgą pamięci, poświęconą rosyjskim Niemcom, represjonowanym w ZSRR w czasach Józefa Stalina. Publikację tę przygotowuje we współpracy ze Stowarzyszeniem Rosyjskich Niemców w Niemczech i Czerwonym Krzyżem. Środki na nią przyznała strona niemiecka.
FSB nie spodobało się, że Suprun skopiował pełne dane ankietowe przesiedleńców i przekazał je za granicę. Zdaniem FSB, nie upłynął jeszcze 75-letni okres, w którym dane te są objęte tajemnicą.
FSB przeprowadziła przeszukanie u naukowca - w pracy i domu, konfiskując komputery i inne elektroniczne nośniki informacji, a także jego archiwum zawierające m.in. dokumenty na temat historii Rosji w XX wieku przywiezione z Ameryki.
Przesłuchała też współpracowników profesora, w tym jego asystentkę Nadieżdę Szałyginę, która pisze pracę doktorską na temat represji wobec rosyjskich Niemców. To ona penetrowała pod tym kątem archiwum, zarządzane przez płk. Dudariewa.
Według Supruna, cała ta akcja ma uderzyć właśnie w Dudariewa, któremu FSB ma za złe, iż pomógł on jemu i stowarzyszeniu Memoriał opracować sześciotomowy indeks represjonowanych Polaków.
"Takie zbiory publikowane są prawie we wszystkich regionach Rosji. Ich wydawanie przewiduje ustawa o rehabilitacji (ofiar politycznych represji). Nakazuje ona wręcz publikowanie na bieżąco tych wykazów" - zauważył wiceszef Memoriału, organizacji pozarządowej dokumentującej stalinowskie zbrodnie, Jan Raczyński, którego cytuje Nowaja Gazieta.