Fabryka Snów zabiera się za Beowulfa
Jeden z najstarszych poematów w literaturze angielskiej będzie zekranizowany w Hollywood. Sfilmowania Beowulfa podjęła się wytwórnia Warner Bros. Nad scenariuszem pracuje Matthew Sand, który poprzednio zajmował się ,między innymi, handlem dziełami sztuki w Soho.
Staroangielski poemat Beowulf datuje się na VIII w. n.e. Jest to ociekająca krwią opowieść o Beowulfie, dzielnym Wikingu, którego zadaniem jest zgładzenie potwora Grendela, terroryzującego dwór duńskiego króla Hrothgara. Po pokonaniu Grendela Beowulf bierze w niewolę jego matkę.
Poemat jest znany z faktu, iż miał duży wpływ na twóczość J.R.R. Tolkiena, autora trylogii Władca Pierścieni.
Scenarzysta Matthew Sand uważa, że poemat Beowulf jest pierwszym prawdziwym horrorem. Utwory literatury antycznej, takie jak na przykład Iliada czy Epos o Gilgameszu są pierwowzorami dzisiejszych powieści przygodowych, powieści akcji. W Beowulfie zaś po raz pierwszy pojawia się potwór wyłaniający się z ciemności i nawiedzający domy w środku nocy. Sand uważa ten motyw za archetyp wielu scen we współczesnych horrorach.
Ekranizacja Warner Bros. nie jest jedyną będącą aktualnie w toku. Do zrealizowania swojej wersji przymierza się także Islandczyk Sturla Gunnarson. Film powstanie w koprodukcji kanadyjsko-brytyjsko-islandzkiej.