Europę czeka apokalipsa? "ISIS chce władzy opartej na przemocy i terroryzowaniu reszty świata"

W czym tkwi fenomen tzw. Państwa Islamskiego (ISIS), najbardziej radykalnego i zbrodniczego ugrupowania terrorystycznego w historii, od którego odcięła się nawet Al-Kaida? Dlaczego tysiące młodych ludzi tak często decyduje się porzucić wygodne życie w europejskim kraju i wyjeżdża walczyć za kalifat? Czy Stary Kontynent jest w stanie skutecznie bronić się przed "świętą wojną"

Fenomen ISIS
Źródło zdjęć: © Getty Images

/ 13Fenomen ISIS

Obraz
© Getty Images

"ISIS już od dawna nie chodzi o to, aby we wstrząsanej wojną domową Syrii oraz w chronicznie niestabilnym Iraku zdobyć pozycję nowej władzy, zaprowadzającej porządek, czy też aby urzeczywistnić utopię kalifatu, ponadnarodowego państwa wszystkich muzułmanów. Tutaj chodzi o utworzenie struktur władzy opartej na nagiej przemocy i terroryzowaniu reszty świata" - przekonuje Petra Ramsauer w "Pokoleniu dżihadu" , książce będącej nie tylko próbą zdefiniowania tego zjawiska, ale także wezwaniem do przebudzenia dla państw europejskich.

/ 13Bojownicy propagandy

Obraz
© Getty Images

Autorka publikacji od 1999 roku pracuje jako zagraniczna reporterka, a od 2011 roku niemal wyłącznie w krajach arabskich. W 2001 roku relacjonowała przebieg wojny w Afganistanie przeciwko pozycjom Al-Kaidy i talibów, a także prowadziła tam śledztwo dziennikarskie. Dwa lata później przebywała na południu Iraku, w momencie gdy rozpoczęła się inwazja USA i obalono Saddama Husajna.

Ramsauer materiały do "Pokolenia dżihadu" zbierała przez ponad dekadę. Wśród członków milicji islamistycznych, jak również w głównych bazach "wojowników Boga" w Europie. Rozmawiała także z byłymi członkami ugrupowania i ich bliskimi. Wszystko po to, by odnaleźć cechy wspólne tych, dla których pociągająca stała się identyfikacja z kodem grupy terrorystycznej, torturującej, mordującej i brutalnie poniżającej "niewiernych". Dotarła również do informacji, w jaki sposób finansowany jest ISIS (Daesh) i jak jego propaganda dotarła do Austrii, Niemiec, Francji czy Belgii.

/ 13Samozwańczy kalif zmienia losy świata

Obraz
© Na zdjęciu: demonstracja w Bagdadzie; na transparencie wizerunek al-Baghdadiego (pierwszy z lewej) i irackiego ministra obrony Khaleda al-Obeidiego/AFP

Gdy latem 2014 roku Abu Bakr al-Baghdadi, lider mało znanej organizacji islamskich ekstremistów o nazwie Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL), ogłosił powstanie kalifatu, a siebie samego wybrał na kalifa, nie spodziewano się, że oto rozpoczął się proces zmiany losów świata.

Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, iż samozwańczy kalif Ibrahim dopiero w amerykańskim więzieniu mocno się zradykalizował i to tam podjął fundamentalne decyzje dotyczące przyszłości. Nie tylko swojej, ale także "braci w wierze".

/ 13Amerykańskie więzienie kuźnią ekstremistów

Obraz
© Na zdjęciu: Abu Bakr al-Baghdadi w Camp Bucca/domena publiczna

Al-Baghdadi posiada tytuł doktorski z teorii prawa islamskiego, a jego przodkowie należeli do plemienia, z którego pochodził prorok Mahomet oraz pierwszy kalif Abu Bakr. Swoją duchową karierę rozpoczął, tak jak jego ojciec i dziadek, od roli salafickiego kaznodziei. Po upadku Husajna przyłączył się do Bractwa Muzułmańskiego i zaangażował się w działalność Partii Islamskiej. To jednak było dla niego za mało, więc w 2004 roku założył zbrojną grupę o nazwie Dżjasz Ahl al-Sunna al-Dżama’a. Niebawem został aresztowany przez wojska amerykańskie za terroryzm. Przetrzymywano go w więzieniu Camp Bucca w Iraku. Przebywali tam wówczas byli stronnicy Husajna, a także terroryści Al-Kaidy.

W Camp Bucca, niemal na oczach Amerykanów, powstała sieć, która była zaczątkiem powołanego później do życia ISIS. Petra Ramsauer zauważa, iż dziewiętnastu z dwudziestu członków ścisłego kierownictwa tej organizacji było wcześniej przetrzymywanych w tym więzieniu.

/ 13ISIS: Państwo, ideologia i ruch protestu młodych

Obraz
© Na zdjęciu: indonezyjski sklep z koszulkami o treściach nawołujących do dżihadu/Getty Images

Dzisiaj Daesh nie jest już tylko ugrupowaniem terrorystycznym. To państwo, ideologia i zarazem w dużej części ruch protestu ludzi młodych. Jego zwolennicy komunikują się przede wszystkim online.

"Grupa ta posiada własny branding i prowadzi samodzielną działalność marketingową. Jej insygnia stały się znakiem umieszczanym na T-shirtach, kubkach do kawy i czapkach bejsbolowych" - zaznacza reporterka. Dodaje również, iż jednymi z najważniejszych narzędzi reklamy ISIS, może nawet jego ikonami, są europejscy bojownicy, a zwłaszcza dziewczęta, które wyjechały na Bliski Wschód jako "narzeczone dżihadu". O tym, jak bardzo te nastolatki się pomyliły, opinia publiczna dowiaduje się dużo później. Albo wcale.

/ 13"Kalifat jest online 24 godziny na dobę"

Obraz
© Getty Images

Wykorzystując nowinki techniczne oraz medialne know-how "medialni mudżahedini" produkują filmy propagandowe oraz zdjęcia dumnych bojowników z kałasznikowami albo popełniających masowe egzekucje.

- Eksperci ISIS pracują systematycznie nad tym, aby uzyskiwać dokładnie taki wizualny standard swoich nagrań wideo, do jakiego przyzwyczajeni są ludzie na Zachodzie - do takiego wniosku doszli eksperci komunikacji społecznej Cori E. Dauber i Mark Robinson pracujący na University of North Carolina.

Przeanalizowali oni filmowe przesłania organizacji, a zwłaszcza tak zwany "efekt hollywoodzki", który sprawia, że młodzi, bardzo często zagubieni ludzie poszukujący własnej tożsamości, wciągają się w tę zbrodniczą ideologię. Media społecznościowe (Facebook, Twitter, Instagram) sprawiły, iż kalifat jest online 24 godziny na dobę. Wystarczy tylko włączyć komputer.

/ 13"Kto nie może przybyć do Państwa Islamskiego, ten powinien dokonywać zamachów we własnym kraju"

Obraz
© Na zdjęciu: Pierre Vogel/Getty Images

Powyższe słowa Mohammed Mahmoud, szef propagandy ISIS, kierował do swoich zwolenników w Austrii w przesłaniu nagranym na wideo. - Jeżeli nie możecie urzeczywistnić dżihadu, to zróbcie go w Niemczech: atakujcie niewiernych w domach, zabijajcie ich tam, gdzie ich znajdziecie - głosił z kolei Niemiec Yamin A.

Natomiast Pierre Vogel, najbardziej znany imam w Niemczech i były bokser, który przyjął religię po zamachach na World Trade Center, apelował, by rekrutować nowych wyznawców do kościoła salafitów - najbardziej radykalnej odmiany Islamu, popularnej wśród imigrantów. I chociaż on sam oficjalnie odciął się od ISIS i jego przywódców, a także potępił akty terrorystyczne, to kilka lat wcześniej planował zorganizować we Frankfurcie nabożeństwo żałobne dla Bin Ladena. A jego ogniste kazania do dzisiaj wywołują zaniepokojenie władz.

/ 13Belgia z najwyższym odsetkiem "wojowników Boga"

Obraz
© Na zdjęciu: francuski policjant przed meczetem w Paryżu/Getty Images

Warto również zaznaczyć, iż proces alienacji młodych muzułmańskich mieszkańców Europy zaczął rozwijać się w coraz szybszym tempie, co natychmiast wykorzystali terroryści. Belgia jest tego najlepszym przykładem.

To kraj Unii Europejskiej z najwyższym odsetkiem bojowników, którzy wyjechali na "świętą wojnę", na głowę mieszkańca. Natomiast największa grupa europejskich dżihadystów w Syrii pochodzi z Francji, kraju o największej liczbie muzułmanów. Jednakże co czwarty francuski bojownik to konwertyta, a wśród szacowanych na piętnaście tysięcy francuskich salafitów, nawet co trzeci.

/ 13Brak zakorzenienia w Europie przyczyną fascynacji ISIS?

Obraz
© Na zdjęciu: Wojciech Jagielski/AKPA

Największy wpływ ma na to brak zakorzenienia młodego muzułmańskiego pokolenia na Starym Kontynencie. Mówił o tym w wywiadzie dla ksiazki.wp.pl Wojciech Jagielski, pisarz i korespondent wojenny, autor m.in. "Wszystkich wojen Lary". Jagielski zwracał również uwagę, iż młodzi uchodźcy dopiero po jakimś czasie zaczynają się zastanawiać, skąd pochodzą i jakie jest ich dziedzictwo kulturowe. I chociaż w nowym kraju teoretycznie powinno żyć im się lepiej, to wciąż czują, że i tak nie są u siebie.

- Po 11 września świat dowiedział się o tym, że spora część ojców młodych Pakistańczyków lub Syryjczyków, w poczuciu winy, że wcześniej nie mieli czasu zajmować się ich stroną duchową, wysyłali synów na trzymiesięczne darmowe kursy: "szybko poznaj islam". I takie szkolenia odbywały się zwykle na pograniczu pakistańsko-afgańskim. Po ich zakończeniu syn wracał do domu zupełnie odmieniony, bo już wiedział, co tak naprawdę powinien robić w nie-swojej ojczyźnie. Trzeba również zaznaczyć, że zwykle na wojnę jechali nastolatkowie uwiedzeni przez internetowych kaznodziejów, którzy zachwalali kalifat niczym wakacje na Seszelach - trafnie zauważył autor "Modlitwy o deszcz".

10 / 13Sześć kategorii bojowników

Obraz
© Getty Images

Podobnego zdania jest Ramsauer, która za Hassanem Hassanem, współautorem publikacji "ISIS. Wewnątrz armii terroru", wyodrębnia sześć różnych kategorii bojowników tego ugrupowania. Są wśród nich ekstremiści, nadgorliwi konwertyci oraz oportuniści, którzy chcą się wzbogacić, zaspokoić żądzę władzy, agresję i popęd seksualny. W grupie miejscowych wojowników znaleźć można także pragmatyków, którzy uważają ISIS za czynnik stabilizujący w regionie, natomiast przyjezdni z innych krajów to często błąkający się poszukiwacze sensu życia, który dali się zwabić fałszywymi obietnicami. Ostatnią kategorię stanowią ludzie wspierający Daesh z powodów politycznych.

Niemiecka reporterka w "Pokoleniu Dżihadu" najbardziej skupia się jednak na tych, którzy czują się niezrozumiali przez rodzinę i społeczeństwo, szukają więc wspólnoty, do której mogliby przynależeć. Istotną rolę odgrywają również doświadczenia młodego pokolenia muzułmanów mieszkających na zachodzie, którzy po zamachach z 11 września poczuli się podejrzewanymi o wszystko terrorystami. ISIS dał im poczucie, że ktoś się nimi opiekuje, traktuje poważnie, że dla kogoś się liczą.

11 / 13Ważna rola rekrutujących nowych "współbraci"

Obraz
© Getty Images

Nie należy pomijać także roli rekrutujących (tzw. catchers), którzy wcale nie szukają nowych braci w meczetach, ale w barach z sziszami, budkach z kebabami czy też klubach sportowych, w których trenuje się boks lub MMA. Tam najłatwiej zdobyć zaufanie nowych "współbraci".

- Rekrutujący musi podczas wszystkich rozmów bardzo dokładnie słuchać i zawsze, kiedy tylko jest to możliwe, okazywać empatię wobec opisów szczęścia oraz problemów podopiecznych. Celem jest przywiązywanie ich coraz mocniej do siebie - czytamy w wydanym przez Al-Kaidę w 2009 roku "Podręczniku sztuki perfekcyjnej rekrutacji".

Inna rada brzmi, by rozmawiać z zainteresowanym o zbrodniach popełnianych na muzułmanach, by wywołać w nim głęboki sprzeciw wobec "niewiernych". Stąd już prosta droga do tego, by porzucił dotychczasowe życie i wyjechał walczyć w imię Allaha. Na miejscu zwykle okazuje się, że wyobrażenia aspirujących do roli bojowników mają się nijak do rzeczywistości.

12 / 13"To wszystko nie ma nic wspólnego z islamem"

Obraz
© Na zdjęciu: jazydki odwiedzają święte miejsce w Lalish, w Iraku/Getty Images

Jeden z europejskich bojowników, który postanowił walczyć za tzw. Państwo Islamskie, wspominał:

- W Faludży mieliśmy obóz szkoleniowy, ale wysłano nas do Syrii, żebyśmy zrozumieli, że kalifat nie ma żadnych granic. Poczułem ogromną ulgę, gdy tego doświadczyłem - przyznał.

Po brutalnych gwałtach na jazydkach, w których co prawda nie brał udziału, ale był ich świadkiem, zmienił zdanie.

- Na początku myślałem, że walczymy w imię Allaha. Ale to wszystko nie ma nic wspólnego z islamem. Członkowie milicji są opętani seksem i widziałem na własne oczy, jakie ilości narkotyków konsumują - wyznał tuż po tym, jak udało mu się uciec z państwa terroru.

13 / 13Powstrzymać ofensywę ISIS

Obraz
© Getty Images

Powstrzymanie przynajmniej medialnej ofensywy ISIS jest skomplikowane, ale nie niemożliwe. Znacznie trudniej natomiast znaleźć nić porozumienia z młodymi ludźmi, zafascynowanymi krwawymi walkami, którzy wpadli już w sidła tej organizacji. Tylko nieliczni z nich przed wyjazdem na wojnę zrozumieją, że rzeczywisty ustrój kalifatu to biurokracja terroru i fanatyczni dżihadyści, dla których życie ludzkie nie ma żadnego znaczenia.

I chociaż to reżim Baszszara al-Asada jest odpowiedzialny za większość ofiar cywilnych, to fakt, że w wyniku tego radykalne grupy, takie jak tzw. Państwo Islamskie, nadal znajdują zwolenników, stanowi część składową owego kręgu przemocy. Dopóki kalifat może przedstawiać siebie jako "wybawcę od Asada" i ingerować w próżnię wojny domowej, dopóty będzie karmił młodych złudnymi obietnicami walki w imię wiary.

Natalia Doległo/ksiazki.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]