Dziś prawdziwych kanciarzy już nie ma
Urok kryminalisty
Genialni oszuści, malwersanci, uwodziciele-recydywiści - kultura popularna co i rusz dostarcza nam kolejnych produkcji opartych na ich losach. O ile stwierdzenie, że życie pisze najlepsze scenariusze, to kompletny banał, to w tym wypadku trudno zaprzeczyć. Historie związane z najbardziej pomysłowymi przestępcami to kopalnia gotowych fabuł. I mimo że większość z nas oficjalnie potępia rozmaite wykroczenia i opowiada się po stronie prawa, kryminaliści w rodzaju rodzimego Szpicbródki z miejsca budzą naszą sympatię. W końcu w życiu na przekór obowiązującym w społeczeństwie normom, jest coś urokliwego i romantycznego.
Genialni oszuści, malwersanci, uwodziciele-recydywiści - kultura popularna co i rusz dostarcza nam kolejnych produkcji opartych na ich losach. O ile stwierdzenie, że życie pisze najlepsze scenariusze, to kompletny banał, to w tym wypadku trudno zaprzeczyć. Historie związane z najbardziej pomysłowymi przestępcami to kopalnia gotowych fabuł. I mimo że większość z nas oficjalnie potępia rozmaite wykroczenia i opowiada się po stronie prawa, kryminaliści w rodzaju rodzimego Szpicbródki budzą naszą sympatię.
Sławomir Koper , historyk, autor m.in. "Życia towarzyskiego elit PRL" skupia się w "Oszustach, zabójcach, kasiarzach" na losach dwudziestowiecznych polskich kanciarzy i manipulantów. Sięga przy tym po niedostępne wcześniej materiały źródłowe, co pozwala mu na stworzenie prawdziwej kryminalnej panoramy, pełnej nieznanych wcześniej faktów. I choć pisarz zapewnia we wstępie, że nie interesują go w tym wypadku bestialscy mordercy, a wyrafinowani oszuści, lektura jego nowej książki pokazuje, że ci również nie przebierali w środkach...