Trwa ładowanie...
belgrad
23-04-2010 13:51

Dlaczego nie wracam do Belgradu

Dlaczego nie wracam do BelgraduŹródło: Inne
d2b327y
d2b327y

Jestem niespokojna, gdyż wybierając się do byłej Jugosławii, muszę ciągnąć za sobą potworny ciężar – pisze Slavenka Drakulić , tłumacząc, dlaczego od prawie 18 lat nie odwiedziła serbskiej stolicy.

Pierwszego dnia wiosny w podmuchach zimnego wiatru szłam Mariahilfer Strasse w Wiedniu. Przypadkowo usłyszałam fragment rozmowy trojga młodych ludzi przechodzących obok mnie. Rozmawiali po serbsku o jakimś wydarzeniu, w którym brali także udział Bośniacy i Chorwaci. Moją uwagę zwrócił nie sam język, bo dziś słyszy się go często w metrze i na ulicach Wiednia. Zdziwiło mnie natomiast sformułowanie, którego użył jeden z młodych ludzi: Nie spodziewałem się, że będzie tam tak wiele ludzi mówiących naszym językiem.

„Nasz język” to wyrażenie, którego używają uchodźcy i imigranci – lub tak naprawdę ludzie ze wszystkich państw byłej Jugosławii spotykający się za granicą – mając na myśli jeden z języków, którym posługiwano się w starym kraju. Język, którym posługują się wszyscy imigranci z byłej Jugosławii, nie ma wspólnej nazwy. To nie jest serbsko-chorwacki. Tak więc kiedy jeden z tych młodych ludzi powiedział „nasz język”, miał na myśli „najmniejszy wspólny mianownik”, język, który powstał niejako spontanicznie po zakończeniu wojny w byłej Jugosławii. „Nasz język” to nazwa-klucz. Jej używanie sugeruje dobre intencje: nie jesteśmy wrogami, mimo wszystkiego, co się stało, możemy się porozumieć.

Wróg czy przyjaciel?

Ku mojemu ogromnemu zdumieniu te słowa wywołały we mnie bardzo pozytywną reakcję. Zrobiło mi się ciepło na sercu. – Ci młodzi ludzie rozmawiają w języku (mniejsza o jego nazwę), który wszyscy rozumieją, i to jest najważniejsze – pomyślałam, patrząc na spieszącą gdzieś trójkę, ubraną według miejskiej mody. Byli tacy młodzi, mieli po kilkanaście lat. I nagle uświadomiłam sobie, że będąc tak młodymi ludźmi muszą należeć do pokolenia, które dorastało już po wybuchu wojny w Jugosławii. To było dla mnie jak kubeł zimnej wody. Może urodzili się nawet po mojej ostatniej wizycie w Belgradzie? Tego pierwszego dnia wiosny ich rozmowa uświadomiła mi, że od czasu, gdy byłam tam ostatni raz, dorosło całe nowe pokolenie.

© Eurozine

Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu „Forum”.

d2b327y
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2b327y

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj