Dan Brown "miał podwójne życie". Ulubieniec milionów wydał fortunę na kochanki

Dan Brown i Blythe Newlon pobrali się w 1997 r., czyli zanim świat poznał i oszalał na punkcie "Kodu da Vinci" czy "Aniołów i demonów". 22 lata później para postanowiła się rozwieść, ale w tamtym czasie żona nie wiedziała o "podwójnym życiu" męża.

Dopiero na początku 2020 r., już po rozwodzie, Blythe Brown wniosła pozew, oskarżając męża o "długoletnie życie w kłamstwie" i "drenowanie wspólnego konta" i wydawanie także jej pieniędzy na ekstrawaganckie prezenty dla kochanek. Była żona zawarła także w pozwie zarzut, że przy podziale majątku Dan Brown ukrył przed nią zyski z serialu telewizyjnego i książki dla dzieci.

Niespełna dwa lata później sprawa została załatwiona polubownie. "Para zgodziła się dobrowolnie oddalić pozew oraz wszelkie wzajemne roszczenia w tej sprawie" – poinformował prasę adwokat byłej żony. Szczegóły ugody pozostają tajemnicą.

Przypomnijmy, że Blythe Brown w swoim pozwie wymieniła konkretne kobiety, które miały być kochankami jej męża. I dostawać wyjątkowo drogie prezenty. Na "liście płac" była przede wszystkim trenerka koni z Holandii, którą zatrudniła sama żona pisarza. Dan Brown miał rzekomo korzystać z "dodatkowych usług", a w zamian kupił kobiecie konia wartego prawie 1,5 mln zł. Oprócz tego dawał pieniądze na rozbudowę jej firmy w Holandii, kupił samochody do transportu koni itp.

Blythe Brown dowiedziała się także, że mąż wielokrotnie zdradzał ją z fryzjerką z New Hampshire, polityczką z Anguilli (wyspa na Karaibach, gdzie Brownowie mieli wakacyjny dom) i trenerką personalną.

Jak było naprawdę? Tego się prawdopodobnie nie dowiemy, gdyż po wycofaniu pozwu i wzajemnych oskarżeń Brownowie nie chcą niczego komentować i proszą o uszanowanie ich prywatności.

Ostatnie książki Dana Browna to "Początek" z 2017 r. (kolejne przygody Roberta Langdona) i "Symfonia zwierząt" (literatura dziecięca) wydana w Polsce w 2020 r.