Kinowy sukces Władcy pierścieni spowodował wielkie zainteresowanie bossów przemysłu filmowego powieściami fantasy. Prawa do kilku najsłynniejszych tytułów już zostały wykupione, chcieliśmy zwórcić jednak uwagę na jeden z zakupów wytwórni 20th Century Fox. Według wszelkich znaków na niebie i ziemi oraz prasowych przecieków jesienią roku 2005 będziemy mieć znów do czynienia z wielkim hitem kinowym opartym na bestsellerze książkowym.
Wszystko zaczęło się pięć lat temu. Piętnastoletni Christopher Paolini otrzymał za manuskrypt powieści Eragon kilkaset tysięcy dolarów, co już samo w sobie było sensacją. Wychowany w absolutnym odcięciu od radia, telewizji, gazet oraz systemu edukacji przez rodziców-sekciarzy nastoletni Christopher przelał na papier baśniową krainę, która powstała w jego wyobraźni. Dzięki podręcznikom językoznawczym znalezionych w rodzinnej biblioteczce oraz informacjach z Internetu, podobnie jak Tolkien, stworzył specjalnie na potrzeby powieści trzy odmienne języki.
Tytułowy Eragon jest chłopcem usiłującym rozwikłać zagadkę swojego pochodzenia, a pomaga mu w tym smoczyca Saphira. Z niewiadomych przyczyn ktoś dybie na jego życie, przyprowadzając zamachy. Okazuje się, że Eragon jest wybrańcem, który potrafi oswajać smoki i zmuszać do posłuszeństwa. Jego moc może być groźna, więc pewne potężne siły bardzo się chłopca obawiają...
Na amerykańskich listach bestsellerów powieść gości już od trzech lat, zazwyczaj w pierwszej dziesiątce, a jego nakład zbliża się do nakładów Harry'ego Pottera. Powieść ukaże się również w Polsce, prawdopodobnie w czerwcu 2004, nakładem wydawnictwa MAG.