Jan XXIII uważał działalność Ojca Pio i kult jego osoby za wielkie oszustwo i katastrofę – twierdzi Sergio Luzzatto, autor szeroko dyskutowanej we Włoszech książki Ojciec Pio. Cuda i polityka we Włoszech w XX wieku.
O wychodzącej w przyszłym tygodniu książce, znanej na razie z fragmentów, oraz o burzliwych stosunkach kanonizowanego w 2002 roku kapucyna z Janem XXIII w latach 60-tych pisze w czwartek dziennik „Corriere della Sera”.
Luzzatto, historyk i publicysta, ujawnia w swym tomie nieznane dotąd zapiski Dobrego Papieża, który w czerwcu 1960 roku po rozmowie na temat Ojca Pio ze swoim zaufanym informatorem napisał o niepokojącym zjawisku, a za takie uważał, jak to ujął, zarazę, która od dobrych 40 lat dotyka setki tysięcy ogłupiałych dusz.
Ponadto Jan XXIII za powód do poważnego niepokoju uznał otrzymane przez siebie informacje o tym, że w najbliższym otoczeniu zakonnika znajdują się kobiety, z którymi - jak relacjonuje „Corriere della Sera” powołując się na książkę - utrzymuje nie tylko duchowe kontakty. Papież w swych zapiskach zauważył, że odkrycie przy pomocy nagrania (...) jego intymnych i niewłaściwych stosunków z kobietami, które stanowią jego gwardię pretoriańską, nie dopuszczającą do jego osoby, każe myśleć o ogromnych rozmiarów katastrofie dusz, diabelsko przygotowanej.
W książce przypomina się, że już w latach dwudziestych zeszłego wieku ksiądz Angelo Roncalli – przyszły papież Jan XXIII - dwukrotnie jako wysłannik Watykanu wizytował Apulię, starannie omijając miejscowość San Giovanni Rotondo, gdzie działał Ojciec Pio . Już wtedy ksiądz Roncalii miał zastrzeżenia do jego osoby i nie zmienił ich także po konklawe. Nigdy nie spotkał się z ojcem Pio, także po wyborze na papieża.