W lipcu odbyła się polska premiera Bursztynowej lunety Philipa Pullmana, popularnego pisarza fantasy. Książka ta jest trzecią częścią kontrowersyjnej trylogii Mroczne materie.
Dużo zamętu wokół serii wywołały opinie, jakoby treści w niej zawarte stały w opozycji do wartości chrześcijańskich. The Catholic Herald napisał o Bursztynowej lunecie: „Milion razy groźniejsza niż Harry Potter". Z kolei The Times określa pisarza jako „odważnego i niebezpiecznego”.
Fabuła Bursztynowej lunety stanowi kontynuację przygód dwójki nastoletnich bohaterów z poprzednich części Mrocznych materii. Lyra i Will spotykają na swej drodze gadające niedźwiedzie, damy i rycerzy dosiadających ważek, duchy i czarownice. Walczą z Wielkim Władcą rządzącym światem i zniewalającym go. Właśnie ten element fabuły wzbudza najwięcej kontrowersji – wielu utożsamia Wielkiego Władcę z judeochrześcijańskim Bogiem i poczytuje książkę za skierowaną przeciwko wierze chrześcijańskiej. W Bursztynowej lunecie Bóg jest kłamcą, a religia, zamiast dawać ludziom wolność, służy zniewalaniu ich.
Pullman nie ma nic przeciwko takiej interpretacji, twierdzi, że jednym z celów powstania serii była chęć zagłębienia się w wielkie pytania, takie jak „Skąd przychodzimy?”, „Dokąd zmierzamy?”. Sądzi, że religie rzeczywiście ograniczają ludzką wolność. Nie uważa się jednak za zagorzałego przeciwnika religii. Jest agnostykiem.
Seria Mroczne materie cieszy się ogromną popularnością. Została przetłumaczona na 37 języków. Tylko w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych sprzedano ponad 7 milionów egzemplarzy książki. Bursztynowa luneta została uhonorowana prestiżową nagrodą Whitbreada w 2001 roku.
New Line Cinema, producent Władcy Pierścieni, kupił prawa do ekranizacji trylogii. Reżyserem ma zostać Ridley Scott. Film trafi na ekrany w 2004 lub w 2005 roku.