Trwa ładowanie...
Do światła
20 czerwca 2012, 14:52

Czwarty fragment powieści "Do światła" Andrieja Diakowa

Dzisiaj publikujemy czwarty, przedostatni już fragment najnowszej książki z cyklu Uniwersum Metro 2033 – „Do światła” Andrieja Diakowa. Wszystkim, którzy czekają na pełny tekst książki przypominamy, że premiera już za 9 dni – 27 czerwca.

Czwarty fragment powieści "Do światła" Andrieja DiakowaŹródło: "__wlasne
d12s0fz
d12s0fz

Dzisiaj publikujemy czwarty, przedostatni już fragment najnowszej książki z cyklu Uniwersum Metro 2033 – „Do światła” Andrieja Diakowa . Wszystkim, którzy czekają na pełny tekst książki przypominamy, że premiera już za 9 dni – 27 czerwca.

* W czwartym fragmencie* przeczytacie o trudnych początkach wspólnej wyprawy Gleba i Tarana, kryjówce stalkera i o tym, jak w metrze smakują… brzoskwinie.

Dobra Nowina Artema. Zakończenie powieści „Metro 2033” nie napawa optymizmem. Wydaje się, że dla rodzaju ludzkiego nie ma już nadziei i czeka go powolna zagłada. Czy aby na pewno? Przeczytaj „Ewangelię według Artema”, nowy końcowy rozdział „Metra 2033”, nadający książce inną, zaskakującą wymowę. Autorem „Ewangelii” jest sam Dmitry Glukhovsky.

d12s0fz

POSŁUCHAJ: Fragment dostępny jest też * w formie audio* w niezrównanej interpretacji Krzysztofa Gosztyły.

„Ewangelia według Artema” w formie szesnastostronicowej broszury będzie dołączona do każdego egzemplarza powieści Andrieja Diakowa „Do światła”.

Książkę można już zamawiać w Empik.com – tutaj, w przedsprzedaży, w bardzo dobrej cenie 30,49 zł.

Wszystkim, którzy nie mogą się doczekać lektury „Ewangelii według Artema”, zdradzamy jej początek:

d12s0fz

„W twarz lecą mi białe plastikowe torebki. Odklejam je od wizjera maski przeciwgazowej i wypuszczam – i torebki, pochwycone przez wiatr, płyną w powietrzu dalej, podobne do meduz. Prawdziwych zwierząt się tu nie spotyka – ani tych zwyczajnych, ani nawet przystosowanych do radiacji potworów.

W promieniu wielu kilometrów nie ma jednego żywego listka, jednego źdźbła trawy…

Tylko sadza i stopiony metal, zwęglone szczątki i betonowy gruz. Jeśli nawet wiatr przywiewa tu nasiona jakichś roślin, to padając na tę przeklętą ziemię, nie mogą przeżyć i wysychają.

d12s0fz

I nawet torebki zatrzymują się tu tylko po to, by odpocząć, a potem pędzą dalej.

Przychodzę tu codziennie i dawno już straciłem rachubę dni, które tu spędziłem.

Ubieram się w ciężki skafander ochronny, zakładam maskę przeciwgazową, biorę broń i wyruszam na górę ruchomymi schodami. Z początku odprowadzali mnie dziwnymi spojrzeniami: były w nich jednocześnie pobłażliwość, podziw i szyderstwo. Teraz wszyscy się przyzwyczaili i przestali zwracać na mnie uwagę. I tak jest mi wygodniej”.

Poprzednie fragmenty znajdziecie: rel="nofollow">

d12s0fz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d12s0fz

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj