Biblioteki państwowych uczelni drenują kieszenie studentów prywatnych szkół wyższych.
Muszą oni płacić aż 120 zł za kartę, umożliwiającą korzystanie z księgozbiorów. To dziesięć razy więcej, niż płacą ich koledzy z uczelni państwowych.
Studenci, chcąc obniżyć koszty dostępu do książek w bibliotece uniwersyteckiej - wykupują karty do jej czytelni za 12 złotych. Tam również można wypożyczać książki, ale... płacąc wysoką kaucję. Przy 5 książkach muszą wpłacić od 250 do 1000 złotych.
Na wyrobienie karty do wypożyczalni stać dosłownie kilkudziesięciu studentów. Karta ważna jest tylko rok. Przez pięć lat studiów trzeba wydać 600 zł.
O wiele większym powodzeniem cieszy się karta do czytelni. Wykupiło ją około 7000 studentów uczelni prywatnych. Kosztuje 12 zł i ważna jest przez rok.
Biblioteka UAM zarabia na nich około 84 tys. zł rocznie. Co roku Biblioteka UAM dokupuje ok. 63 tys. nowych książek. Roczny budżet biblioteki to 11 milionów złotych.