Piąty tom Harry’ego Pottera - Harry Potter i Zakon Feniksa czytają wszyscy i wszędzie. Odkąd 31. stycznia książka ukazała się na rynku, zaplanowany przez wydawcę nakład rozszedł się w mgnieniu oka. Tym większy to sukces, gdyż cena książki waha się w okolicach 50 zł.
To sporo, jak na kieszeń przeciętnego Potteromaniaka. Dlatego też w ostatnim czasie zaobserwowano fale czytelników-rezydentów w różnych sieciach hipermarketów.
W jednym z gdańskich megasklepów pracownice działu kultura zaobserwowały młodego chłopaka, który cały dzień spędził oparty o jeden z regałów, czytając piąty tom Harry’ego. Nie przeszkadzał mu nawet tłum przetaczających się klientów sklepu. Dzielnie zmagał się z kolejnymi kartami książki.
Kulturalne pani z działu kultury nie miały zamiaru przeszkadzać zapalonemu czytelnikowi. Pod koniec dnia książka, którą czytał, wróciła na swoje miejsce. Jednak następnego poranka młodzieniec ów pojawił się w sklepie po raz wtóry – przygody już nie tak małego czarodzieja tak go wciągnęły, że postanowił skończyć czytać powieść.
I kolejny dzień spędził chłopak wśród regałów i gwaru kupujących, byle tylko dowiedzieć się, co i jak wydarzyło się podczas piątego roku Harry’ego w Hogwarcie.
Gratulujemy pomysłu i zacięcia, by w tak trudnych warunkach – na stojąco i w gwarze kupujących – przeczytać 960 stron, co prawda w dwóch ratach, ale zawsze.