W lutym nakładem wydawnictwa słowo/obraz terytoria ukaże się kolejna powieść <a href="/autor.html?aid=22603" rel="nofollow">Leeny Lehtolainen</a> Spirala śmierci. Po <a href="/ksiazka.html?eid=30474" rel="nofollow">Kobiecie ze śniegu</a> będzie to kolejna powieść z serii, której bohaterką jest Maria Kallio. Fińska pisarka <a href="/autor.html?aid=22603" rel="nofollow">Leena Lehtolainen</a> w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.
Powieść detektywistyczna wydaje się Twoim ulubionym gatunkiem. Dlaczego wybrałaś ten właśnie gatunek?
Leena Lehtolainen: Właściwie to pisuję również inne rzeczy, ale ten gatunek jest rzeczywiście przeze mnie faworyzowany, ponieważ daje autorowi bardzo dużo możliwości. Nie ogranicza przy kreowaniu postaci czy fabuły. Daje dużo wolności. Z drugiej strony jest to zamknięta opowieść, która ma początek i zakończenie, a ja lubię opowiadać. Jest to dobry sposób wyrażenia siebie.
Główną bohaterką Twoich powieści jest kobieta. Jakie są różnice pomiędzy ‘kobiecą’ a ‘męską’ powieścią detektywistyczną?
Leena Lehtolainen: W Finlandii w latach 90., gdy zaczynałam pisać, nie było kobiet, które wybierałyby ten gatunek. Nie było również bohaterek takich powieści. Myślę, że są różnice. Pisarki więcej uwagi poświęcają prywatnemu życiu swoich postaci, aniżeli np. kwestiom życia politycznego. Ponadto obecnie również pisarze muszą stwarzać postaci kobiet, ponieważ to kobiety więcej czytają.
Twoja bohaterka Maria Kallio zmienia się a czytelnik może obserwować jej przemiany – Maria wychodzi za mąż, jest w ciąży, rodzi dziecko – jednocześnie pracując, a jej zmieniająca się sytuacja jest powodem kłopotów w pracy. W takiej sytuacji jest wiele kobiet. Czy wykorzystujesz swoje powieści, aby mówić o sytuacji kobiet?
Leena Lehtolainen: Po części tak, ponieważ mówię o kobietach jak mniejszości. Ciągle mamy do czynienia ze „szklanym dachem”. Nawet teraz, gdy kobieta została prezydentem Finlandii, ten mechanizm działa. Chcę pokazać, jak wygląda sytuacja kobiet, które w policji są mniejszością. I to, jak trudno jest zdobyć autorytet w takiej sytuacji.
Maria zawsze wygrywa. Każde śledztwo kończy sukcesem. Czy myślisz czasem o tym, by stworzyć kryminalistę, który byłby od niej sprytniejszy?
Leena Lehtolainen: Tak już się stało! Ta powieść nie została jeszcze przetłumaczona na język polski. Powieść jednak jest tak skonstruowana, że Maria nigdy nie dowiedziała się, kto jest zabójcą.
Czy Maria jest typową Finką czy jest raczej wzorem dla kobiet?
Leena Lehtolainen: Maria nie jest idealna. Myślę, że w Spirali śmierci postępuje głupio, ponieważ naraża na śmierć siebie i swoje dziecko. Ona jest zwyczajną dziewczyną, ma zalety i ma wady.
Maria nie jest moim alter ego, jest raczej wynikiem przemieszania doświadczeń z mojego życia i życia moich przyjaciół.
Wielokrotnie słyszę, że kobiety utożsamiają się z nią.
W jednym z wywiadów powiedziałaś, że Maria musi stale udowadniać, że jest dobrą policjantką. Czy Ty także czujesz taką presję, by udowodnić, że umiesz stworzyć dobrą fabułę powieści detektywistycznej, które jest ciągle uznawana za ‘męski’ typ literatury?
Leena Lehtolainen:Gdy zaczęłam pisać pojawiła się taka presja. Teraz już jej nie czuję.
W latach 50., 60. i 70. powieść detektywistyczna była uważana za taki ‘męski’ sposób pisania. Teraz sytuacja zmieniła się – nie tylko w Finlandii – na tyle, że powieść detektywistyczna na równi przynależy do męskiego i kobiecego pisarstwa.
Czy mogłabyś powiedzieć, jak wygląda feminizm po fińsku? Jak mogłabyś go opisać? Czy kobiety w Finlandii jeszcze potrzebują feminizmu?
Leena Lehtolainen: Finlandia potrzebuje feminizmu. Pensje kobiet są niższe od pensji mężczyzn, kobiety pracują na dwa etaty – w pracy i w domu. W wielu aspektach życia kobiety w Finlandii mają zapewnione równouprawnienie. Dla mnie feminizm jest kwestią równouprawnienia, nie przekonania, że któraś z płci jest lepsza czy gorsza.
Czy kobiety w Finlandii przyznają się do feminizmu?
Leena Lehtolainen: Nie. Często można usłyszeć: „Nie jestem feministką, ale...” Myślę, że jest to strategia ludzi, którzy boją się równości i równouprawnienia. To zabawne, bo u naszego sąsiada, w Szwecji, mężczyźni mówią: „Jestem feministą”.
Czy możesz opowiedzieć, jakie są główne trendy we współczesnej literaturze fińskiej?
Leena Lehtolainen: Jednym z takich trendów jest na pewno opisywanie naszej lokalnej historii oraz świata lat 60. i 70. Szczególnie wyraźne jest również zmieszanie gatunków. Powieści często wykorzystują elementy dotychczas zarezerwowane dla innych gatunków lub odmian gatunkowych. W poezji powracają wiersze rymowane. Niektórzy poeci wracają do rymów, a jednocześnie pojawiają się nowe szkoły poezji, co również jest bardzo interesujące. Zaczynają się również pojawiać wiersze pisane w dialektach.
Czy kiedy piszesz wyobrażasz sobie swojego czytelnika? Jeśli tak – kto nim jest?
Leena Lehtolainen: Nie. Gdy piszę chcę pisać tak uczciwie, jak tylko umiem i chcę pisać to, co mnie samej się podoba. Czasem myślę, że ten czy inny fragment będzie się podobał mojej przyjaciółce, a mój inny przyjaciel polubi coś innego. Nie zastanawiam się nad czytelnikiem, ponieważ wiem, że nie zadowolę każdego. Ktoś może się zirytować moimi poglądami politycznymi, ale to jest ok. Chcę wyrazić siebie, nie chcę udawać, że jestem kimś innym.
W jednym z wywiadów powiedziałaś, że opowiadania nigdy nie były popularne w Finlandii. To dość zaskakujące. Dlaczego tak się stało?
Leena Lehtolainen: Gdybym tylko wiedziała! Nie wiem sama, dlaczego nie mamy tradycji pisania opowiadań. Właściwie tradycja jest, ale teksty te nie są chętnie i powszechnie czytane. Może dlatego, że Finowie są powolni, chcą wolno czytać, a do tego lepiej nadają się dłuższe utwory?
Napisałam kilka opowiadań. Ta forma wymaga skondensowania słów i myśli. To dla autora wyzwanie.
A co Ty lubisz czytać?
Leena Lehtolainen: Czytam bardzo dużo! Sięgam po bardzo różne utwory i nie mam ulubionego autora.
Uważam, że trzeba czytać poezję. Poezja jest zawsze krok do przodu w rozwoju języka, odsłania nowe możliwości języka.
Są autorzy, których czytam wielokrotnie: Jane Austen, L.M. Montgomery, jestem fanką powieści Agathy Christie.
Czytasz polskich autorów?
Leena Lehtolainen: Czytałam wiersze Różewicza. Znam też poezję Wisławy Szymborskiej – to wspaniała poetka.
Rozmawiała Marta Buszko.