Siedemnaście tomów książek uratowanych z księgozbiorów, którymi w latach 1940-1942 Niemcy zasypywali w Kaliszu jedno z koryt rzeki Prosny, wróciło po prawie 70 latach do miejscowej biblioteki.
Woluminy przekazała jako dar pani Kazimiera Łaźna, której ojciec, ryzykując aresztowaniem, pospieszenie wydobywał książki z zasypywanego nimi kanału.
- To perły dla biblioteki - powiedział dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej, Adam Borowiak.
Większość książek pochodzi z XIX wieku, najstarsza - z 1844 r.
- Są to książki o tematyce historycznej, religijnej, popularyzujące wiedzę, pozycje z literatury pięknej oraz oprawione roczniki czasopism - zaznaczył Borowiak.
W czasie I wojny światowej Kalisz został zniszczony, ale ocalały zbiory biblioteczne i inne zabytki. W następnej wojnie miasto nie ucierpiało, ale Niemcy zniszczyli co najmniej połowę zabytków. Miasto utraciło bezpowrotnie dziesiątki tysięcy książek.
- Do zasypywanego koryta rzeki wrzucano wszystko, co świadczyło o polskiej kulturze. Pozostałe zabytki przewieziono do ówczesnego Muzeum Prehistorycznego w Poznaniu. Większość z nich miasto odzyskało po 1945 r. - powiedział dyrektor Muzeum Okręgowego w Kaliszu, Jerzy Splitt.
Zniszczenie kaliskich książnic upamiętnia od ponad 30 lat jeden z nielicznych w Polsce pomników książki.Wzniesiono go na kaliskich Plantach, gdzie niegdyś biegło koryto rzeki Prosny.
Odzyskane woluminy wzbogacą teraz zasoby działu zbiorów specjalnych biblioteki - poinformował dyrektor.