Kanadyjski pisarz, 39-letni Yann Martel zdobył tegoroczną najbardziej prestiżową brytyjską nagrodę literacką - nagrodę Bookera i czek na 50 tysięcy funtów za surrealistyczną powieść Life of Pi.
Książka opowiada losy 16-letniego chłopca o imieniu Pi, który ratuje się z morskiej katastrofy i kontynuuje podróż w szalupie wspólnie z tygrysem o imieniu Richard Parker.
Powieść Life of Pi została określona przez Margaret Atwood, również laureatkę tej prestiżowej nagrody, jako "chłopięca historia dorastania".
Przewodnicząca składu sędziowskiego, Lisa Jardine, ogłosiła werdykt podczas uroczystego obiadu podanego w wielkim holu British Museum. Wydarzenie to transmitowała na żywo telewizja BBC.
Jardine, ogłaszając zwycięską powieść, powiedziała: "Wybraliśmy Life of Pi, ponieważ jest to odważna książka traktująca o wierze, sam autor przedstawił ją jako powieść, która pozwoli ci uwierzyć w Boga, lub zapytać samego siebie, dlaczego w Niego nie wierzysz."
Wybór Martela nie był zaskoczeniem. Na kilka dni przed ogłoszeniem oficjalnego werdyktu, na internetowej stronie Bookera "w wyniku pomyłki" pojawiło się nazwisko Kanadyjczyka jako tegorocznego zwycięzcy. Organizatorzy zdementowali tę informację i przeprosili Martela za nieporozumienie (co w rezultacie nie wpłynęło na ostateczny werdykt).
Yann Martel urodził się w 1963 roku w Hiszpanii. Dorastał w wielu miejscach i krajach m.in. na Alasce, w Kostaryce, Meksyku i Francji. Już dorosły Martel kontynuował podróże po świecie. Mieszkał w Iranie, Turcji i w Indiach. Studiował filozofię. Po zakończeniu studiów zajął się pisarstwem. Mieszka w Montrealu.
Oprócz wysokiej nagrody finansowej, tegoroczny laureat zdobył sławę i rozgłos. Książki laureatów Bookera znajdują się w czołówkach list bestsellerów i sprzedają się w ogromnych nakładach na całym świecie.