''Pogruchotali mnie w środku''
Po wyjściu z więzienia Ludwik próbował skontaktować się z Leonem, ale ten nie odbierał jego telefonów. Nigdy też nie oddzwonił. Ludwik usprawiedliwiał brata, sądząc, że może ten ma do niego żal - w końcu nieświadomie wprowadził go w pułapkę. Wreszcie Ludwik postanowił opuścić kraj. "To ciągle była moja Polska, którą kochałem i o którą walczyłem, ale teraz zabrakło tu dla mnie miejsca" - opowiadał.
Wraz z żoną i przyjaciółmi rozpoczął więc przygotowania do wyjazdu. Ucieczka była trudna, ale wreszcie Niemczykowi udało się dotrzeć do Kanady, gdzie się osiedlił. Jednak widmo przeszłości ciążyło na nim do końca życia. "Nie umiał wybaczyć swoim ubeckim oprawcom, którzy zniszczyli muz drowie" - mówił jeden z jego znajomych. "On nigdy o tym nie mówił, ale zauważyłem u niego całą szufladę leków przeciwbólowych. Tyle tego bierzesz, przestraszyłem się. A on odrzekł: Muszę, ci z Rakowieckiej pogruchotali mnie w środku".