Bogusław Kaczyński. "Nie był bohaterem, ale był uczciwy"
Legendarny popularyzator muzyki poważnej, której poświęcił całe swoje życie. O swoich pasjach mógł opowiadać godzinami. 2 maja przypada 80. rocznica urodzin Bogusława Kaczyńskiego.
Bogusław Kaczyński urodził się 2 maja 1942 roku w Białej Podlaskiej. Zaraz po maturze przyjechał do Warszawy, żeby studiować teorię muzyki i grę na fortepianie w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej. W swoim życiu mógł się pochwalić wieloma sukcesami. Trzykrotnie otrzymał "Złoty Ekran", nagrodę "Wiktora" oraz "Super-Wiktora". W plebiscycie tygodnika "Polityka" zaliczony został do grona dziesięciu największych polskich osobowości telewizyjnych XX stulecia. W maju 2000 roku, w uznaniu zasług dla kultury polskiej i dziedzictwa narodowego, otrzymał Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski. Jesienią 2002 roku, podczas gali z okazji 50-lecia TVP, uhonorowano go statuetką i tytułem "Gwiazdy Telewizji Polskiej". Jest także Kawalerem Orderu Uśmiechu (1995).
Przez 28 lat pełnił funkcję dyrektora Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy. Prowadził transmisje telewizyjne najważniejszych wydarzeń muzycznych w kraju i za granicą, takich jak np. Konkurs Chopinowski, koncerty Luciano Pavarottiego czy Plácido Domingo.
- Moim największym sukcesem w życiu jest to, że udało mi się zrealizować moje dziecięce marzenia. Chciałem być artystą, chciałem być sławny, chciałem, aby świat leżał u moich stóp, a to wszystko dzięki muzyce - powtarzał Bogusław Kaczyński.
Prezentujemy fragment książki Anny Lisieckiej "Będę sławny, będę bogaty" wyd. Muza.
Pierwszy festiwal w 1981 roku inaugurowała Polska Orkiestra Kameralna pod Jerzym Maksymiukiem. Ale w ciągu dziesięciu lat – od 1981 do 1990 roku – melomani oklaskiwali w Łańcucie również inne znakomite orkiestry kameralne. (...)
Publiczność mogła wtedy poznać także teksty dołączonych do partytury poetyckich sonetów kompozytora, które spolszczyła, czy może raczej sparafrazowała, Agnieszka Osiecka. Ona je także czytała, ale nie wychodziła na scenę, tylko podnosiła się ze swojego krzesła na widowni. W ten oto sposób wydarzenia artystyczne na festiwalu łączyły się z towarzyskimi – równie wysokiej klasy. To chyba wtedy Janusz Olejniczak, zapatrzony w Agnieszkę Osiecką spacerującą przed zamkiem zaparkował samochód na bramie parkowej. Tak się zagapił na Osiecką, że wjechał reflektorem w skrzydło bramy.
Tajemnicza śmierć Mozarta
Janusz Olejniczak, wybitny artysta i znajomy Bogusława z czasów ich wspólnego telewizyjnego debiutu, który miał miejsce po VIII Konkursie Chopinowskim, przed kamerami Telewizyjnego Ekranu Młodych, towarzyszył Festiwalowi od jego pierwszych dni. Swoją grą uświetnił wieczór Ireny Eichlerówny w cyklu "Mistrzowie Sceny Polskiej" na pierwszym z prowadzonych przez Bogusława festiwali, kiedy to do mistrzowskich interpretacji arcydzieł muzyki postanowił Kaczyński dodać Słowo. Cykl z udziałem geniuszy teatru polskiego zatytułował: "Mistrzowie Sceny Polskiej". W 1981 roku inaugurowała go Irena Eichlerówna. (...)
Potem w tym cyklu występowali: Nina Andrycz, Zbigniew Zapasiewicz, Daniel Olbrychski (z towarzyszeniem Janusza Olejniczaka), Gustaw Holoubek, Tadeusz Łomnicki (w tym samym 1988 roku, w którym grali Bella Dawidowicz i jej wybitny syn), Anna Seniuk, Zofia Kucówna, Wiesław Michnikowski i Teresa Budzisz-Krzyżanowska, którą Bogusław zaprosił w 1989 roku, gdy przygotowywała się do roli Hamleta, a Andrzej Wajda mówił, że "Teresa Budzisz-Krzyżanowska jest najwybitniejszym dziś polskim aktorem". To były niezapomniane spotkania!
Po drugim dniu tego pierwszego festiwalu do Łańcuta dotarła wiadomość o zamachu na Ojca Świętego. A jednak wciąż trwał karnawał Solidarności. Co nastąpiło 13 grudnia, wiemy. Na początku 1982 roku Bogusław pisał do Hanki: "Na razie nie przyjeżdżaj. Nie wiadomo, co jeszcze może się wydarzyć". On jednak zdecydował się poprowadzić Festiwal Muzyki Łańcut 1982, chociaż wozy transmisyjne Telewizji Polskiej zostały wstrzymane.
Po latach Bogusław pytany, dlaczego nie zaniechał działalności telewizyjnej po 1982 roku, odpowiadał, że gdyby drugi raz wprowadzono stan wojenny, on powtórnie zdecydowałby się prezentować muzykę w najlepszym wykonaniu i opowiadać o Chopinie i Moniuszce. Nikt nigdy nie zmuszał go do wypowiadania słów, w które nie wierzył. Nie był bohaterem, ale był uczciwy, to pewne.
Małgorzata Jedynak-Pietkiewicz, która do wprowadzenia stanu wojennego współprowadziła z Bożeną Walter program Camerata, zapewne miałaby prawo nazywać go w tamtym czasie kolegą reżimowym, ponieważ ona sama została internowana w Gołdapi, a do telewizji wróciła dopiero po 1989 roku. Po zwolnieniu z internowania zajęła się produkcją nagrań w drugim obiegu. Przyjaźń Małgorzaty i Bogusława została wtedy poddana próbie, ale nie uległa zachwianiu.