Beata Kozidrak podpisuje swoje książki. Cieszy się, że trafią pod choinkę
Kilka tygodni temu Beata Kozidrak usłyszała wyrok za jazdę po alkoholu. Na twarzy gwiazdy nie widać jednak zmartwienia. Artystka z uśmiechem podpisuje swoją autobiografię. Zdjęcie zamieściła w sieci.
Minęły już ponad trzy miesiące od słynnego przejazdu Beaty Kozidrak ulicami Warszawy, który zaalarmował świadków. Prowadzone przez wokalistkę auto zostało zatrzymane przez policję, a badanie alkomatem wykazało, że Beata Kozidrak prowadziła je pod wpływem alkoholu (w wydychanym powietrzu stężenie wyniosło 2 promile).
Niedługo po zdarzeniu gwiazda zespołu Bajm zamieściła w mediach społecznościowych krótkie oświadczenie, w którym wyraziła żal i zapowiedziała, że jest gotowa ponieść konsekwencje swojego czynu.
Co dalej z filmem o Beacie Kozidrak? Reżyser Piotr Domalewski komentuje
Kiedy jednak pod koniec października Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów orzekł o winie Kozidrak, skazując ją na 6 miesięcy prac społecznych i pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, jej prawnik zapowiedział odwołanie się od wyroku. Jak tłumaczył mediom mecenas Marcin Mamiński, zasądzona kara jest zbyt surowa.
Wygląda jednak na to, że wizja ciążącego wyroku nie odbiera wokalistce pogody ducha. Ostatnio na instagramowym profilu Beaty Kozidrak pojawiło się zdjęcie uśmiechniętej artystki, podpisującej swoją autobiografię.
"Cieszę się, moja książka trafi do was jako prezent pod choinkę. Mam nadzieję, że wasze przygotowania do świąt idą pełną parą" - napisała Kozidrak.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Przypomnijmy, że autobiografia Kozidrak zatytułowana "Beata. Gorąca krew" trafiła do sprzedaży w maju. Jak można przeczytać w opisie wydawcy, książka "opowiada o barwnych epizodach kariery Beaty, zdradza kulisy narodzin największych przebojów (...) i ich ukryte znaczenia. Pozwala nam także podróżować z Beatą po świecie – od Wietnamu, przez Stany Zjednoczone po Związek Radziecki - ale też przyjrzeć się codziennemu życiu gwiazdy".