Bądźmy szczerzy. Trailer Spider-Mana jest do kitu

Spider-Man w końcu na poważnie zawita w filmowym uniwersum Marvela. To dobre wieści. Złe są takie, że pierwszy zwiastun „Homecoming” równie dobrze mógłby być zapowiedzią „Iron Mana 4” – a w najlepszym razie „Iron Man vs. Spider-Man”.

Obraz
Źródło zdjęć: © Sony

Spider-Man w końcu na poważnie zawita w filmowym uniwersum Marvela. To dobre wieści. Złe są takie, że kolejny zwiastun „Homecoming” równie dobrze mógłby być zapowiedzią „Iron Mana 4” – a w najlepszym razie „Iron Man vs. Spider-Man”.

Ale zacznijmy od plusów. Dobrze, że Pajączek w końcu pojawi się w tym uniwersum (MCU – Marvel Cinematic Universum, Filmowe Uniwersum Marvela). Bez niego, było niepełne i ułomne. Spider-Man to jedna z najpopularniejszych postaci komiksowych w historii i, obok Kapitana Ameryki, najjaśniejsza gwiazda komiksowego świata Marvela. To właśnie on był w forpoczcie komiksowych zmian, które zrewolucjonizowały komiksy na przełomie lat 60. i 70. Bo Spider-Man był inny niż Superman, Batman czy Wonder Woman. Lokalny. Znajomy. Dowcipny. Wręcz prozaiczny. Rzadko zajmował się zagrożeniami na kosmiczną skalę. Częściej mierzyć się musiał z rabusiami (to oni zabili jego wujka), podrzędnymi bandytami czy skorumpowanymi, nowojorskimi personami. Miewał też zwykłe życiowe problemy – wciąż brakowało mu pieniędzy, martwił się o ciocię, a despotyczny szef namiętnie zwalniał go z kiepskopłatnej posady fotografa prasowego (Peterowi Parketowi udawało się ją utrzymać tylko dlatego, że udawał przyjaciela Spider-Mana i dostarczał do
redakcji zdjęcia siebie samego).

(video|https://www.youtube.com/watch?v=DiTECkLZ8HM|620|400)

Spider-Man był też pierwszym superbohaterem, który otwarcie zaangażował się w trudne sprawy społeczne. W latach 70., gdy twórców komiksowych wciąż obowiązywały zapisy Kodeksu Komiksowego, zakazującego komiksom poruszania kontrowersyjnych treści, Stan Lee zgodził się wykorzystać swoją postać w akcję przeciwko narkotykom. Dziś takie wystąpienia komiksowych postaci są na początku dziennym, ale wtedy wydawcy i autorzy Pajączka popisali się nie lada odwagą.

Nic więc dziwnego, że dokooptowanie Spider-Mana do MCU to wydarzenia, na które czekało wielu fanów – z niżej podpisanym łącznie. Wprawdzie Pajączek miał do tej pory większe szczęście do ekranizacji niż Wolverine czy pozostali X-Mani (trylogia Sama Raimiego zapoczątkowała boom na ekranizacje komiksów, a i dwa filmy Marca Webba oglądało się całkiem przyjemnie), ale brak jednej z najważniejszych postaci uniwersum w największym filmowym projekcie naszych czasów był bolesny i, z perspektywy fana, niezrozumiały. Na szczęście Sony dogadało się z Marvel Studios.

Na szczęście?

(img|724700|center)

Niekoniecznie, bo zaprezentowany wczoraj trailer wygląda źle. Zacznijmy od najłagodniejszych zarzutów – trwający dwie i pół minuty materiał jest nudny i zdradza zbyt dużo. Nudny, bo jedyna naprawdę emocjonująca scena (ta, w której Pajączek próbuje uratować prom), znana była już wcześniej. Zdradza zbyt dużo, bo o ile twórcy nie szykują jakiejś wielkiej niespodzianki, możemy już w skrócie opisać fabułę: Spider-Man bawi się w superbohatera, a Iron Man próbuje go utemperować; w tle rośnie zagrożenie ze strony Vulture’a, sfrustrowanego handlarza bronią lub innym żelastwem; do przesilenia dochodzi, gdy Spider-Man mierzy się z Vulture’em na promie pełnym ludzi; zirytowany Iron Man odbiera Pajączkowi kostium, więc ten musi poradzić sobie z zagrożeniem tradycyjnymi sposobami; a jest z czym sobie radzić, bo Vulture rusza za bliskimi Pajączka (ciocia i przyjaciele to od zawsze pięta achillesowa tego superbohatera). Brzmi spoko? No brzmi, ale naprawdę nie musieliśmy tego wszystkiego wiedzieć jeszcze przed wejściem do
kinowych sal.

Mam jednak z tym zwiastunem jeszcze jeden, o wiele poważniejszy problem. Bo im więcej razy go oglądam, tym silniejsze we mnie wrażenie, że to reklama nie nowego Spider-Mana, ale kolejnego Iron Mana. Pewnie, może to być wina nierozważnego montażu i koniec końców okaże się, że Iron Mana wcale w filmie o Spider-Manie nie ma tak dużo, ale ten trailer został przez niego zdominowany. Przez niego i przez Roberta Downeya Jra – największą gwiazdę MCU, człowieka, który każdym swoim występem zapewnia Marvel Studios gigantyczne zyski.

(img|724702|center)

Co więcej, Iron Man dominuje ten trailer w najgłupszy z możliwych sposobów. Jeżeli bowiem ktoś ma prawo pouczać nieodpowiedzialnego Pajączka, to na pewno nie Iron Man z MCU. Nie lekkoduch który „sprywatyzował światowy pokój” (Iron Man 2) i nie roztrząsający wciąż śmierć rodziców egoista z „Wojny domowej”. Uzbrojony w najpotężniejszy pancerz na świecie, obłędnie bogaty Tony Stark jest ostatnią osobą uprawnioną do pouczania kogokolwiek. Zwłaszcza słowami: „jeżeli jesteś niczym bez tego stroju, to nie powinieneś go mieć”. Bo są to słowa, które kiepsko brzmią w ustach milionera rozmawiającego z dzieciakiem ledwie wiążącym koniec z końcem. Ba, są to słowa, które sam Stark mógłby (i powinien) usłyszeć ze strony chociażby Kapitana Ameryki.

Czy „Homecoming” będzie filmem złym? Nie możemy dzisiaj wyrokować. Żyjemy w czasach, w których machina promocyjna rządzi się własnymi prawami. Bardzo możliwe, że zwiastun nie reprezentuje dobrze filmu, nad którym kończy pracę reżyser Jon Watts. Ale ten zwiastun istnieje i wygląda tak, jak wygląda. Jeżeli mu wierzyć, to pierwszy samodzielny film Spider-Mana nie tylko będzie nudny i przewidywalny, ale nie będzie nawet samodzielnym filmem. Raczej spin-offem do Iron Manów. Nieudanym i nie rozumiejącym swoich postaci.

Igor Trout

Wybrane dla Ciebie
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]