Argentyńskie tango w prezencie dla Sławomira Mrożka

Argentyńskie tango w prezencie dla obchodzącego 80. urodziny Sławomira Mrożka zatańczyli w niedzielę na Rynku Głównym krakowianie i turyści.

Wykonanie tanga nie było łatwe, bo wielu tańczących schroniło się przed deszczem pod czarnymi parasolami z napisem "Czytam Mrożka". Finałowy taniec poprzedziło kilka krótkich lekcji pod okiem "tangeros" Anny i Marcina Sieprawskich.

"Tango było wspaniałe. Tańczący jakby wyłaniali się z wielkiego tłumu. Atmosfera była bardzo fajna, poczuliśmy się częścią tego wydarzenia" - mówili Szymon i Joanna, którzy od lat tańczą tango.

Na scenie pojawiły się Kabaret pod Wyrwigroszem, Kwartet Okazjonalny i Tomasz Olbratowski.

Słamomir Mrożek z żoną Susaną przyjechali na Rynek dorożką. Od prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego jubilat, który dwa lat temu wyprowadził się spod Wawelu do Nicei, otrzymał klucze dobram miasta, by jak mówił prezydent mógł do niego wracać, kiedy chce.

Artyści Piwnicy Pod Baranami, w której pisarz i dramaturg - jak sam przyznał - kiedyś bywał przypomnieli jubilatowi pieśń o Leokadii i utwór "Na naszej wyspie". Aktorzy Starego Teatru Andrzej Kozak i Juliusz Chrząstowski wcielili się w Edka i Eugeniusza z ostatniej sceny "Tanga" i zatańczyli dla pisarza tango, które publiczność nagrodziła brawami.

Sławomir Mrożek nie lubi uroczystości i publicznych wystąpień licznie zebranym na Rynku powiedział tylko "dzień dobry", a potem udał się do Empiku, gdzie podpisywał pierwszy tom swojego "Dziennika" z zapiskami z lat 1962-69. Po autograf pisarza ustawiła się długa kolejka.

Wydarzenia w Krakowie zakończyły zorganizowany przez Wydawnictwo Literackie festiwal "Mrożek na XXI wiek", który odbywał się także w Warszawie.