Aresztowanie Margot. Ostry komentarz Twardocha: "Oburzająca, skandaliczna represja"

W piątek 7 sierpnia policja aresztowała Margot, która jest aktywistką stołecznego kolektywu Stop Bzdurom. Kobieta trafiła do aresztu na dwa miesiące. Jak wyjaśnił rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak w rozmowie z WP, chodzi o sprawę prowadzoną w kontekście m.in. zmuszenia do określonego zachowania, lekkiego uszczerbku na zdrowiu i uszkodzenia mienia.

Ma to związek z niedawnym uszkodzeniem furgonetki organizacji pro-life w Warszawie.

- Mamy do czynienia ze zmianą tymczasowego środka zapobiegawczego. Sąd przychylił się do zażalenia prokuratora - dodał Marczak.

Aresztowaniu towarzyszył protest, doszło do interwencji policji i kilku zatrzymań. Sprawę ostro skomentował na FB m.in. pisarz Szczepan Twardoch, który nie przebiera w słowach, pisząc o "skandalicznej represji".

"[…] te dwa miesiące aresztu dla działaczki LGBT, przy zarzutach o udział w zwykłej ulicznej szarpaninie, do jakich dochodzi przy okazji każdej demonstracji, jest oburzającą, skandaliczną represją, której oczywistym dla każdego powodem jest tło ideologiczne, stanowiący europejską normę światopogląd, niemądry opór, wobec którego panująca władza uznała za poręczne spoiwo do elektoratu" – pisze Twardoch.

Jego zdaniem represjonowanie obywateli przy pomocy legalnych, ale "absolutnie w tym wypadku nieadekwatnych narzędzi" za to, że głoszą legalne poglądy, jest oburzające i haniebne.

Autor "Dracha" wyraził też nadzieję, że prawnicy, którzy doprowadzili do aresztowania Margot, zostaną zapamiętani. Choć jednocześnie przyznał, że nie ma złudzeń. "Prawnicy zawsze spadają na cztery łapy" - pisze Twardoch.

Wpis kończy wyjątkowa gorzka pointa.

"Bardzo mi szkoda tej dziewczyny. W cywilizowanym kraju w Europie nie groziłby jej takie represje. W Rosji owszem. I dlatego szkoda mi również Polski" - podsumowuje pisarz. Cały wpis Szczepana Twardocha przeczytacie poniżej.