Amerykanie rzucili się na "Wiedźmina" Andrzeja Sapkowskiego. Efekt mógł być tylko jeden
Sceptycy mówili, że po "Wiedźminie" Netfliksa widzowie prędzej rzucą się na gry wideo niż na książki Andrzeja Sapkowskiego. Pudło. Na Amazonie właśnie ich zabrakło.
Minął ponad tydzień od debiutu serialowego "Wiedźmina" na Netfliksie. W ciągu tego czasu wydarzyło się naprawdę sporo.
ZOBACZ TEŻ: "Wiedźmin" Netfliksa: Jaskier z serialu naprawdę rozśmieszał Geralta!
Serial skrajnie spolaryzował krytyków (są na nie) i fanów (są na tak), wskoczył na podium najchętniej strimowanych produkcji w USA tego roku, a twórcy już zapowiadają, że w drodze 2. i 3. sezon (będzie nawet 7, jeśli zajdzie taka potrzeba).
Ale zdarzyło się coś jeszcze. Coś, co na pewno ucieszy wszystkich polskich widzów i fanów papierowego oryginału. Szalona popularność serialu Netfliksa sprawiła, że wszyscy rzucili się na książki o Geralcie z Rivii.
Dowód? Andrzej Sapkowski wskoczył na pierwsze miejsce listy najbardziej popularnych autorów amerykańskiego oddziału Amazona - największego sklepu internetowego. A zestaw wszystkich jego książek o Wiedźminie jest chwilowo niedostępny.
Przebojem wciąż jest zbiór opowiadań "Ostatnie życzenie", na który trzeba czekać od 2 do 4 tygodni. Oczywiście dla niecierpliwych pozostaje wersja na Kindle'a.
Na drugim miejscu listy znalazła się Jess Lourey, chwalona przez "New York Post" za powieść "Unspeakable Things", a na trzecim J.K. Rowling, czyli mama "Harry'ego Pottera".