Twórczość Wajdy jest dla Polaków tym, czym tragedia dla starożytnych Greków - powiedział znany krytyk i historyk filmu z Uniwersytetu Jagiellońskiego, prof. Tadeusz Lubelski , autor najnowszej książki o Andrzeju Wajdzie, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Dolnośląskiego.
Książka Lubelskiego , pod tytułem Wajda. Portret mistrza w kilku Odsłonach , to monografia wydana w ramach serii „A to Polska Właśnie” (w tej serii ukazały się już m.in. prace na temat papieża Jana Pawła II, Fryderyka Chopina, Witolda Gombrowicza i Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego).
Historyk filmu z zamysłem napisał książkę, która nie jest czysto filmoznawczą analizą, rozbiorem uniwersyteckim. Zdaniem krytyka filmowego Tadeusza Sobolewskiego, Lubelski ustawił się w roli interpretatora kina, który stoi pół kroku za widzem i przewraca za niego kartki albumu, wydobywa ukryty sens.
– Nie podjąłbym się napisania tej książki, gdyby miała to być tylko książka biograficzna. Stworzyłem biografię połączoną ze spojrzeniem interpretacyjnym. Wartościuję, wybieram rzeczy, które uważam za najcenniejsze, a wybierając je, podpowiadam jednocześnie czytelnikowi wnioski analityczne. Chodziło mi o przedstawienie całego dorobku Wajdy - filmowego, teatralnego, malarskiego, jego wizerunku publicznego. A przede wszystkim - roli, jaką Wajda odgrywa w zbiorowej świadomości Polaków – powiedział Lubelski .
W Wajdzie Lubelski relacjonuje w układzie chronologicznym wszystkie okresy życia reżysera - od jego dzieciństwa, po czasy obecne. Uwzględnia wszystkie kierunki działalności artystycznej Wajdy, także malarską, przypominając o pierwszej pasji przyszłego mistrza kina - studiach malarskich na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.
Monografia zawiera także informacje z ostatniej chwili, między innymi na temat nagrodzenia Wajdy w lutym Złotym Niedźwiedziem za całokształt twórczości na festiwalu filmowym Berlinale oraz na temat jego prac nad filmem o Katyniu. Wiele z około czterystu ilustracji wykorzystanych w książce, zostało opublikowanych po raz pierwszy.
* Taduesz Lubelski bada naukowo twórczość Wajdy już od lat osiemdziesiątych.*Rozważania na temat dorobku tego reżysera, między innymi obsypanego nagrodami „Kanału”, umieścił w swojej pracy habilitacyjnej (1992), poświęconej strategiom autorskim w polskim filmie fabularnym lat 1945-1961.
Niewiele zdaniem Tadeusz Lubelskiego jest w polskim kinie scen tak niezwykłych, jak ta z „Popiołu i diamentu”, kiedy grany przez Cybulskiego Maciek Chełmicki podpala kieliszki napełnione spirytusem, czyniąc z nich świeczki płonące dla uczczenia poległych przyjaciół Maćka.
Książka jest objęta medialnym patronatem Wirtualnej Polski.