70 lat temu zginął Władysław Szlengel
Władysław Szlengel, poeta warszawskiego getta, który sam siebie nazwał "kronikarzem tonących", zginął 70 lat temu, 8 maja 1943 roku podczas powstania w getcie.
* Władysław Szlengel , poeta warszawskiego getta, który sam siebie nazwał "kronikarzem tonących", zginął 70 lat temu, 8 maja 1943 roku podczas powstania w getcie.*
Władysław Szlengel - poeta, publicysta, satyryk, aktor estradowy - urodził się w 1914 roku w Warszawie, z tym miastem związany był przez całe życie i poświęcił mu wiele swoich wierszy. Mieszkał na Woli, w kamienicy przy ul. Waliców 14. Jeszcze jako uczeń Szkoły Handlowej Zgromadzenia Kupców zaczął pisać i publikować swoje wiersze m.in. w "Naszym Przeglądzie", "Szpilkach", "Robotniku" i lwowskich "Sygnałach". Pisał wyłącznie po polsku, fascynował się Skamandrytami.
Szlengel był również znanym autorem tekstów piosenek. Spod jego pióra wyszły takie szlagiery jak "Jadziem Panie Zielonka", "Panna Andzia ma wychodne" czy "Tango Notturno", tworzył skecze dla teatrzyku "13 Rzędów", w 1939 roku współpracował z kabaretami "Ali Baba" i "Tip Top".
Po wybuchu wojny Szlengel przedostał się do Białegostoku, gdzie pod okupacją sowiecką zatrudnił się w powstałym w grudniu 1939 roku Białostockim Teatrze Miniatur. Jako autor i konferansjer występował z teatrem na przełomie lat 1939-1940 w Grodnie, Pińsku i Nowogródku. Na początku 1940 roku wrócił do okupowanej przez Niemców Warszawy; ulicę Waliców, przy której mieszkał, włączono do getta.
Szlengel zarabiał na życie występując w mieszczącej się przy ulicy Leszno 2 kawiarni Sztuka, najpopularniejszym lokalu getta, razem z m.in. Józefem Lipskim, Andrzejem Włastem, Wierą Gran, Władysławem Szpilmanem i nazywaną "słowikiem getta" Marysią Ajzensztadt. Szlengel był gwiazdą Sztuki, a pisany przez niego satyryczny kabaret zatytułowany "Żywy dziennik" - jedną z większych atrakcji programu. Szlengel napisał też tekst do największego przeboju Wiery Gran "Jej pierwszy balbal" do muzyki Władysława Szpilmana.
Podczas Wielkiej Akcji w lipcu 1942 roku kawiarnie getta przestały działać, ale Szlengel nie zaprzestał pisania. Jeden ze swoich najbardziej przejmujących wierszy, "Kartka z dziennika akcji" z 1943 r., artysta poświęcił Januszowi Korczakowi, upamiętniając wymarsz Starego Doktora z dziećmi na Umschlagplatz. Poeta przeżył Wielką Akcję i trafił do szopu szczotkarzy - jednego z niemieckich przedsiębiorstw, które wykorzystywały pracę Żydów. Szlengel nadal pisał teksty do "Żywego dziennika", które odczytywał przyjaciołom, i - przepisane na maszynie - rozdawał.
Jeden z wierszy poety z tego okresu to "Dwie śmierci", w którym porównuje los Polaków i Żydów. "Wasza śmierć i nasza śmierć/ to dwie inne śmierci. (...) / Wasza śmierć śród szarych pól/od krwi i potu żyznych./ Wasza śmierć - to śmierć od kul/ dla czegoś - ...dla Ojczyzny./ Nasza śmierć - to głupia śmierć,/ na strychu lub w piwnicy,/ nasza śmierć przychodzi psia/zza węgła ulicy".
Po styczniowej akcji likwidacyjnej w warszawskim getcie z 1943 roku, kiedy Żydzi po raz pierwszy stawili Niemcom opór, Szlengel stworzył wiersz "Kontratak", w którym pisał: "Słysz niemiecki Boże/ jak modlą się Żydzi w dzikich domach/ Trzymając w ręku łom czy żerdź./ Prosimy Cię Boże o walkę krwawą, / Błagamy o gwałtowną śmierć./ Niech nasze oczy przed skonaniem/ Nie widzą jak się wloką szyny".
Poeta próbował kilka razy opuścić getto, szukał oparcia wśród przyjaciół po aryjskiej stronie, ale bezskuteczne. Zginął w czasie powstania w getcie warszawskim 8 maja 1943 roku. Wraz z żoną i grupą Żydów ukrywał się w bunkrze Szymona Kaca mieszczącym się przy Świętojerskiej 36, we frontowych piwnicach domu zburzonego jeszcze w 1939 roku. Po wykryciu kryjówki przez Niemców 130 ukrywających się w niej osób, zostało rozstrzelanych.
* W ostatnich tygodniach nakładem wydawnictwa Bellona ukazała się książka "Władysław Szlengel. Poeta nieznany" zawierająca wybór wierszy poety getta.*