13. grudnia 1981 r., wprowadzono stan wojenny.
„Zniweczono kontrrewolucyjny zamach na socjalistyczne państwo” – tak ten akt uzasadniały władze PRL. „Władza wystąpiła przeciwko własnemu narodowi” – tak uchwałę ówczesnej Rady Państwa oceniała opozycja. Stan wojenny spowodował co najmniej 91 ofiar śmiertelnych.
Posiedzenie Rady Państwa, na którym zatwierdzono przepisy prawne dotyczące wprowadzenia stanu wojennego, rozpoczęło się po północy 13. grudnia 1981 r. Tej samej nocy internowano ponad trzy tysiące osób, w tym niemal wszystkich członków Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.
Władze PRL utworzyły 52 ośrodki internowania i wydały decyzje o internowaniu 9736 osób.
W czasie stanu wojennego na ulicach miast pojawiły się wspólne patrole milicji i wojska, czołgi, transportery opancerzone i wozy bojowe. Wprowadzono też oficjalną cenzurę korespondencji i łączności telefonicznej. Władze zmilitaryzowały najważniejsze instytucje i zakłady pracy, kierując do nich komisarzy wojskowych. Ograniczono też działalność Polskiego Radia i Telewizji Polskiej. Zawieszone zostało również wydawanie prasy, z wyjątkiem dwóch gazet ogólnokrajowych („Trybuny Ludu” i „Żołnierza Wolności”) oraz 16 terenowych dzienników partyjnych.
W czasie stanu wojennego trwała kampania propagandowa skierowana przeciwko opozycji, a szczególnie „Solidarności”, mająca na celu przekonanie społeczeństwa o konieczności wprowadzenia stanu wojennego i pozyskanie opinii publicznej dla działań władz.
Najbardziej powszechną formą oporu były strajki okupacyjne. Władze skoncentrowały się na ich likwidacji – do strajkujących wysyłano przedstawicieli prokuratury, MO i wojska, którzy grozili konsekwencjami prawnymi strajku.
Rozwiązaniem ostatecznym była pacyfikacja strajkujących zakładów. Ten wariant zastosowano w 40 spośród 199 strajkujących w grudniu 1981 r. zakładów. Największe akcje pacyfikacyjne przeprowadzono w Hucie im. Lenina, stoczniach Gdańskiej i Szczecińskiej, Hucie Warszawa, Ursusie, WSK Świdnik, kopalniach Manifest Lipcowy, Wujek, Borynia i Staszic. Najtragiczniejszy przebieg miała akcja w kopalni Wujek, gdzie interweniujący funkcjonariusze ZOMO użyli broni, w wyniku czego zginęło 9 górników, a kilkudziesięciu zostało rannych.
Po pierwszym szoku związanym z wprowadzeniem stanu wojennego zaczęła odradzać się opozycja. Widocznym przejawem oporu społecznego w 1982 r. stały się demonstracje uliczne. Władze szykanowały uczestników demonstracji, zatrzymywano i internowano osoby podejrzewane o ich organizowanie.
2. maja 1983 roku odwołano godzinę milicyjną. 22. lipca 1983 r. zniesiono stan wojenny, rozwiązano Wojskową Radę Ocalenia Narodowego i ogłoszono amnestię dla więźniów politycznych.
Do tej pory nie została sporządzona kompletna lista ofiar stanu wojennego. Według ustaleń kierowanej przez Jana Marię Rokitę sejmowej komisji nadzwyczajnej, która w latach 1989-1991 badała zbrodnie stanu wojennego, konsekwencją ówczesnych działań MO i SB było co najmniej 91 ofiar śmiertelnych. Niektóre ofiary stanu wojennego prawdopodobnie na zawsze pozostaną anonimowe, ponieważ w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. zostały wyłączone wszystkie telefony, nie tylko zwykłych obywateli, ale też służb ratunkowych: placówek służby zdrowia, w tym pogotowia ratunkowego, i straży pożarnej.
Tylko nielicznych funkcjonariuszy PRL sądy III RP skazały za zbrodnie stanu wojennego. Dziś śledztwa w tych sprawach prowadzi pion śledczy IPN.