10 lat temu, 7. marca 1997 roku zmarła Agnieszka Osiecka – pisarka, dziennikarka, reżyser filmowy, dramaturg, ale przede wszystkim – autorka tekstów piosenek, których napisała ponad dwa tysiące. Wiele z nich jak „Okularnicy” czy „Małgośka” przeszło do klasyki polskiej piosenki.
Agnieszka Osiecka urodziła się 9 października 1936 roku. Pierwsze lata dzieciństwa spędziła w Zakopanem, gdzie w popularnej restauracji Watra koncertował jej ojciec. Po wojnie rodzina Osieckich zamieszkała na Saskiej Kępie.
Agnieszka Osiecka studiowała na Uniwersytecie Warszawskim na Wydziale Dziennikarskim (1952-1956) oraz w Wyższej Szkole Teatralnej i Filmowej w Łodzi (1957-1961), uzyskując dyplom reżysera za etiudę filmową „Słoń”. Jak sama przyznawała, zdolności organizacyjne i umiejętności kierowania dużymi grupami ludzi nie były jej najsilniejszą stroną, dlatego porzuciła reżyserię i zajęła się pisaniem. Podczas studiów rozpoczęła współpracę z prasą, publikowała reportaże i eseje. W roku 1954 roku związała się ze Studenckim Teatrem Satyryków (STS), pisząc dla nich teksty piosenek – liryczne, ale niepozbawione jednak akcentów społecznych. Zwykła mawiać: „Jestem dziennikarką. Dlatego wiele moich piosenek to po prostu rymowane reportaże”. Była członkiem rady artystycznej STS -u, napisała dla tej sceny 166 tekstów.
W Polskim Radiu zadebiutowała w 1962 roku piosenką „Mój pierwszy balbal” w wykonaniu Kaliny Jędrusik i do muzyki Franciszki Leszczyńskiej.
Wcześniej jej teksty wykorzystywano w radiowym Teatrzyku Małych Form „Zwierciadło”, redagowanym przez Jarosława Abramowa-Newerlego .
Swój pierwszy wielki sukces odniosła na Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu w 1963, otrzymując nagrodę indywidualną za „Piosenkę o okularnikach”.
W Polskim Radiu Agnieszka Osiecka prowadziła Radiowe Studio Piosenki. Tu poznała wielu muzyków i kompozytorów. W ciągu 7 lat działalności zespół nagrał i przedstawił w programach Polskiego Radia ponad 500 jej piosenek, wprowadzając na profesjonalne estrady późniejsze gwiazdy: Ewę Demarczyk, Marylę Rodowicz, Łucję Prus, Wojciecha Młynarskiego, Skaldów i Alibabki, Marka Grechutę.
* Agnieszka Osiecka pisała też sztuki teatralne.* Pierwszą z nich – przygotowaną z myślą o zawodowej scenie – „Niech no tylko zakwitną jabłonie” wystawił Teatr Ateneum, z którym była związana przez wiele następnych lat.
Pragnęła sprawdzać się w różnych gatunkach literackich: widowiskach muzycznych, monodramach, powieściach, wierszach, powiastkach dla dzieci i młodzieży, słuchowiskach radiowych, a nawet w reklamie (wygrała konkurs ogłoszony przez koncern Coca-cola hasłem: Coca -cola to jest to!).
Muzykę do jej piosenek komponowali wybitni twórcy powojennej muzyki rozrywkowej: Seweryn Krajewski, Adam Sławinski, Krzysztof Komeda, Zygmunt Konieczny.
Do swoich ulubionych wykonawców zaliczała Kalinę Jędrusik, Marylę Rodowicz, Magdę Umer, Seweryna Krajewskiego, Krystynę Jandę, Skaldów.
„To była ostatnia romantyczka w piosence. „Amor szmaciany płynie ulicą” – słyszę w tym Słonimskiego i Tuwima , którzy umieli poetyzować zwyczajność. Ona po nich to odziedziczyła. Rozumiała, jakie słowo jest ważne. Na tym polega artysta, w sztuce jedynego nazywania. Czytam w niej zdolność do miłości wielką i przerażającą, ostrą świadomość istnienia. Jak Skamandryci porównywała życie do tańca. Witalizm i zmysłowość są u niej podszyte grozą” – powiedziała o Osieckiej Maria Janion .
Agnieszka Osiecka pozostawiła po sobie nie tylko piosenki, ale też legendę towarzyską. Na temat jej życia – nieumiejętności i niechęci do ustabilizowania się, jej trzech małżeństw, licznych romansów m.in. z Markiem Hłasko , przeplatających się okresów depresji i euforii napisano tomy. Przyjaciółka Osieckiej Magda Umer podejrzewa, że prawie każdy tekst Agnieszki Osieckiej jest w jakimś stopniu autobiograficzny.
„Na przykład piosenka „Oczy tej małej”. Tylko że Agnieszka była jednocześnie porzuconą „tą małą z oczami jak dwa błękity” i „niewiernym kochankiem, co nienawidzi poranków”. Kochali się w niej mądrzy, kulturalni i wybitnie utalentowani mężczyźni. A ona ich porzucała dla chuliganów, ponieważ sama była czasem trochę chuliganką” – wspominała Umer.
W 10 rocznicę śmierci Osieckiej wydawnictwo Nowy Świat wznowiło tom jej felietonów publikowanych w „Magazynie Rodzinnym” w latach 80. Ich tematem są zawirowania miłosne i towarzyskie Polaków na tle wspominanego z sentymentem PRL-u. Twórczość Agnieszki Osieckiej będzie też tematem spotkań w ramach odbywającego się właśnie festiwalu Pora Poezji. W Bibliotece Śląskiej w Katowicach trwa wystawa zdjęć jej autorstwa, a na 7 marca zaplanowano wieczór wspomnień o Osieckiej i koncert jej piosenek.