Ludzie na wybiegach i w klatkach. Półnadzy, odarci z godności. Ludzkie zoo miały Barcelona i Londyn. Daleki Nowy Jork, ale i nasz rodzimy Wrocław. Jeszcze 60 lat temu, na Wystawie Światowej w Brukseli, za płotem z patyków, pokazywano afrykańską dziewczynkę. Mistrzowski kryminał ”Mock. Ludzkie zoo” odwołuje się do tamtych historii. A Eberhard Mock trafia w sam środek piekła. Z Markiem Krajewskim rozmawiamy o tym, ile jest prawdy w opowieści, którą stworzył.