Technokapłani, tom 1 - recenzja komiksu wyd. Scream Comics

Scream Comics nie zwalnia i dalej uzupełnia katalogowe braki w Alejandro Jodorowskim. Po "Borgii", "Castace" czy "Szalonej z Sacre Coeur" przyszedł czas na wznowienie niedostępnych od dłuższego czasu "Technokapłanów".

Technokapłani, wyd. zbiorcze, tom 1, Scream Comics, 2022Technokapłani, wyd. zbiorcze, tom 1, Scream Comics, 2022
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Grzegorz Kłos

Oryginalnie seria składająca się z ośmiu albumów ukazywała się w barwach Les Humanoïdes Associés w latach 1998-2006. W Polsce sięgnął po nią najpierw Egmont (2002-2006), a następnie Scream Comics, który wypuścił całość w dwóch grubaśnych, pięknie wydanych integralach. Od premiery pierwszego minęło już kilka lat, nakład zdążył się wyczerpać, a ceny na rynku wtórnym poszybować. Dlatego informacja o dodruku na pewno ucieszy fanów Jodowersum, którzy chcą uzupełnić swoje stany magazynowe, a przy okazji nie pójść z torbami.

A co z czytelnikami, którzy mają dopiero zamiar wejść w szalony świat stworzony przez ekscentrycznego Chilijczyka? Im należy się wyjaśnienie, ale też uczciwe ostrzeżenie.

"Technokapłani" to seria rozwijająca świat, jaki poznaliśmy dzięki opus magnum Jodorowskiego i Moebiusa, czyli "Incalowi". To tam po raz pierwszy pojawiła się potężna sekta wyznawców technologii, zhierarchizowana na wzór Kościoła katolickiego. Z Technobiskupami, stojącym na czele Technopapieżem, a także zbrojnym ramieniem w postaci Katów. W "Incalu" duchowni byli jedną z kilku frakcji konfliktu stanowiącego główną oś historii. W spin-offie Jodorowsky postanowił rozwinąć ich wątek i odsłonić kulisy organizacji, stawiającej sobie za cel wyplenienie wszelkich przejawów ludzkiej indywidualności.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Komiks - renesans gatunku

Narratorem jest Albino, 100-letni Najwyższy Technokapłan, przemierzający kosmos w celu założenia utopijnej społeczności. Wolne chwile poświęca na spisywanie wspomnień stanowiących trzon fabularny serii. I tak poznajemy jego matkę zgwałconą przez kosmicznych piratów, rodzeństwo z piekła rodem, upokarzające dzieciństwo, a w końcu wyboistą drogę, jaką musiał przemierzyć, aby stać się kluczową postacią w upiornym kulcie.

  • Technokapłani, tom 1
  • Technokapłani, tom 1
  • Technokapłani, tom 1
[1/3] Technokapłani, tom 1 Źródło zdjęć: Materiały prasowe |

Gatunkowo "Technokapłani" to obłąkana, przeszarżowana do granic space opera, w której wybrzmiewają dobrze znane obsesje i poglądy Jodorowskiego, a także motywy nierozerwalnie związane z jego pisarstwem. Czego tu nie ma? Mesjanizm, krytyka religii, zjadliwa satyra na korporacje i konsumpcjonizm, fascynacja buddyzmem tybetańskim i wirtualną rzeczywistością przełomu wieków, a także echa "Kopciuszka" czy "Gry Endera".

Wszystko to podlane obowiązkowym okrucieństwem, absurdalną przemocą seksualną i wiadrami patosu. Czytając, trudno też pozbyć się wrażenia, że nie śledzimy losów konkretnych bohaterów, a pewnego rodzaju nośników idei, w których losy trudno się zaangażować, nie mówiąc już o prostym empatyzowaniu z postaciami.

Problem może stanowić też warstwa formalna. Odpowiada za nią następca Moebiusa, czyli utalentowany Zoran Janjetov, kojarzony przede wszystkim ze współpracy z Jodorowskim przy "Kaście Metabaronów" czy "Przed Incalem".

O ile na poziomie rysunków to sprawne rzemiosło, miejscami rzeczywiście zauważalnie odwołującej się do Jeana Girauda, o tyle komputerowo kładzione kolory Freda Beltrana ("Megalex") sprawiają, że całość wydaje się skrajnie odhumanizowana i odpychająca. To oczywiście celowy zabieg, jednakże niepozostający obojętnym na odbiór.

Komu poleciłbym "Technokapłanów"? Na pewno nie świeżakom będącym jeszcze przed lekturą "Incala". Z całą pewnością nie jest to także rzecz, jaką należy rozpocząć przygodę z Jodowersum czy w ogóle z komiksami Jodorowskiego. Z kolei koneserzy twórczości szamana z Tocopilli powinni być usatysfakcjonowani, bo obłąkanemu Chilijczykowi puściły tu wszelkie hamulce. Patrzy się na to z niesłabnącą fascynacją i coraz mocniej rozdziawioną buzią, choć od pierwszych stron wiadomo, że łatwo nie będzie.

Grzegorz Kłos, dziennikarz Wirtualnej Polski

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o prawdopodobnie najlepszym serialu 2023 roku (sic!), załamujemy ręce nad Złotymi Malinami i nominacjami do Oscarów, a także przeżywamy rozstanie Shakiry i Gerarda Pique. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie

Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]