Trwa ładowanie...

Wąż i Włócznia. Akt 1 - Cień góra - recenzja komiksu wyd. Taurus Media

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz wybrałem się dzięki komiksowej lekturze do Ameryki Południowej za czasów panowania Azteków. "Wąż i Włócznia" pozwala odbyć taką niecodzienną podróżą w czasie i przestrzeni, która na dodatek zawiera wciągającą historię z pogranicza kryminału i rasowego dreszczowca.

"Wąż i Włócznia. Akt 1. Cień góra", Taurus Media, 2023"Wąż i Włócznia. Akt 1. Cień góra", Taurus Media, 2023Źródło: Materiały prasowe
d2wy0hq
d2wy0hq

Rysownik i scenarzysta kryjący się pod pseudonimem Hub jest znany polskim czytelnikom komiksów z serii "Okko" (również wydawanej przez Taurus Media). W tamtym cyklu twórca wykreował fantastyczny świat inspirowany feudalną Japonią. "Wąż i Włócznia" to z kolei podróż do roku 1454 na teren imperium Azteków.

A dokładnie do miasta Tenochtitlan, które zostało założone ok. 120 lat wcześniej i pełniło funkcję stolicy państwa Azteków. W komiksie władze miasta próbują uciszyć zagadkową sprawę, od której huczy od plotek – na terytoriach należących do Azteków znajdowane są bowiem mumie okrutnie zamordowanych młodych dziewczyn. Rozwiązaniem problemu ma się zająć wysokiej rangi urzędnik znany jako Wąż. Równolegle zagadce złowieszczych mumii, za namową pewnego wpływowego kapłana, ma się przyjrzeć Oko Włóczni. Obaj "detektywi" znają się od dziecka, ale zdecydowanie nie można ich nazwać przyjaciółmi. Obaj stosują skrajne inne metody. Czy któremuś uda się rozwikłać zagadkę?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nuda latem? Audiobooki to najlepsze rozwiązanie

Hub w pierwszym akcie pod enigmatycznym tytułem "Cień góra" zabiera czytelnika w intrygującą podróż po świecie Azteków. Skupia się nie tylko na głównym wątku, ale umiejętnie wplata wątki socjologiczne, kreśląc złożony i wielowymiarowy obraz azteckiego społeczeństwa. Trzonem historii pozostaje jednak rasowy kryminał/dreszczowiec, którego zdecydowanie nie spodziewałem się po takiej scenerii.

d2wy0hq

I choć było to miłe zaskoczenie, to trzeba podkreślić, że pierwszy akt "Węża i Włóczni" wymaga sporego zaangażowania od czytelnika. Autor skacze między teraźniejszością i przeszłością, między snem a jawą. Ekspozycja jest przez to dosyć zagmatwana i choć kadry nie są przeładowane tekstem, to trzeba bardzo uważnie śledzić wydarzenia, by połapać się, "kto z kim i dlaczego".

Ten trud włożony w lekturę początkowych rozdziałów zdecydowanie się opłaca. I choć do finału historii jest jeszcze daleko (seria ma pięć aktów), to już po pierwszym albumie ma się apetyt na więcej. Kreska Huba w połączeniu z kolorystyką Li jest znakomita. Warto też wspomnieć o posłowiu twórcy, który opisał genezę powstania "Węża i Włóczni". I choć jak sam Hub podkreślił, że tym ambitnym projektem "zaatakował prawdziwą górę usianą pułapkami", to zdecydowanie udało mu się wspiąć na sam szczyt.

Źródło: Materiały prasowe
Taurus Media, 2023

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wplątujemy się w "Ukrytą sieć", wracamy do szokującego procesu "Depp kontra Heard" oraz ponownie zasiadamy do kanapkowej uczty w "The Bear". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2wy0hq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2wy0hq