Robert Hanssen przez niemal ćwierć wieku sprzedawał sekrety Rosjanom, pnąc się po szczeblach kariery w FBI. Ukryty za fasadą przykładnego męża, wzorowego pracownika i członka Opus Dei, wymykał się łowcom szpiegów aż do 2001 r. Wcześniej uczył się polskiego, bo planował spędzić jesień życia w kraju nad Wisłą.