Predator - 5th Anniversary vol. 3 – recenzja komiksu wydawnictwa Scream Comics
Trzeci rocznicowy omnibusa "Predatora" to tym razem sześć historii pokazujących skrajnie różne podejście do łowców z kosmosu. Zarówno jeśli chodzi o konwencję literacką, jak i stronę formalną.
Nikt nie widział, skąd pochodzą i od jak dawna polują. Scenariusz "Predatora" z 1987 r. autorstwa braci Thomas o tytułowym stworze nie mówił w zasadzie nic. Z filmu dowiedzieliśmy się jedynie, że łowcy przylatują w upalne lata, dysponują zaawansowaną technologią i kolekcjonują trofea. Ale od czego są komiksy?
W kolejnych latach całe zastępy komiksiarzy systematycznie usuwały białe plamy, wypełniając dossier Predatorów kolejnymi szczegółami. Nie inaczej jest w przypadku historii zebranych w "Predator - 5th Anniversary vol. 3", który ukazał się z okazji 5-lecia Scream Comics.
#dziejesiewkulturze: Jean Claude Van Damme wyleciał z planu "Predatora". Po latach wiemy, co było przyczyną
Tym razem w 256-stronicowym albumie znajdziecie szczęść dłuższych i krótszych historii, za które odpowiada inny zestaw autorów.
Najlepiej wypadają te najdłuższe - "Nemezis" i "Świadkowie". Dzięki tej pierwszej dowiadujemy się, że Drapieżczy polowali już w Londynie epoki Scherlocka Holmesa i różnych zakątkach Imperium, z kolei "Świadkowie" prezentują teorię na temat pochodzenia rasy Yautja, przy okazji pokazując, że tworzone przez nią społeczeństwo jest niejednorodne i targane konfliktami.
Autorem rysunków w "Nemezis" jest niezrównany Colin MacNeil, w Polsce kojarzony chyba najbardziej z albumem "Sędzia Dredd – Ameryka" (Studio Lain, 2017). Natomiast za oprawę "Świadków" odpowiada Toby Cypress, którego charakterystyczna, kreskówkowa kreska bardziej kojarzy się z europejskim komiksem niezależnym niż opowieścią o Predatorach-psychopatach (patrz "Zła krew" w "Predator - 5th Anniversary vol. 2"), co wbrew pozorom stanowi tylko atut tej miniserii.
Z pozostałych historii zebranych w albumie na pewno wyróżniają się króciuteńkie "Złoto demona" i zapadające w pamięć czaro-białe rysunki Claudio Castelliniego (mandragorowy "Wolverine – Koniec") oraz humorystyczne i przewrotne "Tajemnice bagien" napisane przez Briana McDonalda ("B.B.P.O.").
"Predator - 5th Anniversary vol. 3" jest pod wieloma względami zaskakujący i bardziej różnorodny niż zawartość pierwszych dwóch tomów cyklu wypuszczonego z okazji 5-lecia Scream Comics. To na pewno zaleta, acz jeśli jeszcze nie czytaliście żadnego z tych omnibusów, to na waszym miejscu w pierwszej kolejności sięgnąłbym po wcześniejsze albumy. Niemniej, to wciąż zakup obowiązkowy dla fanów Predatora i jego uniwersum. Zwłaszcza że wydanie jest przepiękne – tym razem czerwono-srebrne.