Trwa ładowanie...

Wiśniewska wylądowała w areszcie. Strażnicy śpiewali jej przebój syna i kpili

Matka Michała Wiśniewskiego w swojej autobiografii opisała, jak jej znajomy zabił sąsiada, bo nie mieli za co pić. Trafiła wtedy do aresztu, a strażnicy przez lufcik śpiewali jej piosenkę syna.

Grażyna Wiśniewska podczas spotkania promującego jej biografię "Dziewczynka z kieliszkami"Grażyna Wiśniewska podczas spotkania promującego jej biografię "Dziewczynka z kieliszkami"Źródło: AKPA
d3vfc7p
d3vfc7p

Grażyna Wiśniewska, matka Michała Wiśniewskiego przez lata zmagała się z nałogiem i nie miała kontaktu z własnym synem. Dziś gwiazdor wspiera rodzicielkę, która w swojej autobiograficznej książce "Dziewczynka z kieliszkami" rozlicza się z patologiczną przeszłością.

Jej najstarszy syn robił oszałamiającą karierę, a ona wciąż piła. Wiśniewski trzymał istnienie kłopotliwej krewnej w tajemnicy. To ona wygadała się po pijaku, że jest matką gwiazdora.

Dwa dni po tym, jak Grażyna Wiśniewska udowodniła znajomemu, że jest matką wokalisty, zdjęcie jej i synów opublikowała pierwsza gazeta. Tak Polska poznała Grażynę Wiśniewską.

Kobieta żyła na 17 metrach w ruderze. A jej życie ograniczało się do ciągłych libacji alkoholowych i problemów, jak na nie zdobyć fundusze. "Pewnego dnia znowu przyszli znajomi Janusza, chyba z siedem osób. Zanosiło się na niezłą popijawkę. - Dawajcie, kto co ma - wołał jeden z kumpli. Składkowe robimy. trzeba się napić" - wspomina. Jednak nikt z nich groszem nie śmierdział, a wtedy Bogdan, jeden z uczestników "imprezy" zadeklarował, że on to załatwi. Wrócił dopiero po dłuższej nieobecności i oznajmił, że poszedł pożyczyć pieniądze od nowego sąsiada.

d3vfc7p

"- Nieźle mu się oberwało. Chłop nie przeżył jak nic... "- wyznał Bogdan i pochwalił się "wątpliwym łupem".

Zobacz: Mama Wiśniewskiego opisała swoje życie. Wypłynie tragiczna przeszłość

Wiśniewska wspomina, że udała wtedy, że idzie do toalety, ale zamiast tego poszła zawiadomić pogotowie z budki telefonicznej. Gdy wróciła do meliny, policja już tam była i i legitymowała całe towarzystwo. Sąsiad zmarł.

Wszyscy trafili na dołek. "Zamknięta w celi, na ostrym kacu, myślałam, że oszaleję... z pragnienia. Co rusz łomotałam pięściami w żelazne drzwi" - opowiada autorka "Dziewczynki z kieliszkami".

d3vfc7p

"- Pić mi się chce. Strasznie mnie suszy!", "Wody. Dajcie mi wody!" - krzyczała do strażników.

Kobieta wspomina, że podali jej tylko mały kubek, który nie był wstanie ugasić jej potwornego pragnienia, a potem... "Strażnicy otwierali lufcik i śpiewali: 'A wszystko to, bo ciebie kocham i nie wiem, jak bez ciebie mógłbym żyć... Wydzierali się głośno i śmiali. - Niech pani z nami śpiewa, pani Wiśniewska! - podjudzali. - Razem stworzymy chórek! A jak przyjdzie młodszy posterunkowy na zmianę, to zrobimy balecik - rechotali."

Jej to zdecydowanie nie bawiło. Za to wciąż usychała z pragnienia. "Nazajutrz do pokoju wszedł komendant z gazetą w ręce. Na pierwszej stronie wieli nagłówek: 'Wiśniewska piła, ale nie zabiła'"- wspomina.

d3vfc7p

Co wtedy czuła? "Ależ się za serce złapałam. Jeszcze mną trzęsło, jeszcze byłam skacowana, ale ten tytuł od razu mnie otrzeźwił. Natychmiast pomyślałam o Michale. Jak to zobaczy, będę już zupełnie stracona w jego oczach" - wyznała.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3vfc7p
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3vfc7p