Legenda wciąż żyje. Recenzja komiksu "Asteriks i Gryf"
"Asteriks i Gryf" to już 39. tom kultowej serii, a zarazem kolejny, przy którym nie pracowali Albert Uderzo i Rene Goscinny. "Ojcowie" dzielnych Galów zmarli, ale jeden z nich kilka lat przed śmiercią namaścił dwóch artystów, którzy okazali się godnymi następcami.
Rene Goscinny, syn polskich Żydów, zmarł w 1977 r. i od tamtego czasu obowiązki scenarzysty "Asteriksa" przejął rysownik Albert Uderzo. On sam usunął się w cień dopiero w 2011 r., wskazując na swoich następców Jeana Yvesa-Ferriego i Didiera Conrada. Na fanów Asteriksa i Obeliksa padł blady strach. Seria miała być kontynuowana, ale wielu obawiało się, że bez Uderzo będzie to jedynie namiastka dawnej wielkości.
Czytając najnowszy tom "Asterik i Gryf" (piąty, który stworzyli Yves-Ferri i Conrad), nie mam wątpliwości, że te obawy były nieuzasadnione. Nowy rysownik idealnie imituje kreskę Uderzo, choć widać tu autorski sznyt i nowocześniejsze podejście do pewnych rozwiązań formalnych. Nie jest to oczywiście tak radykalna zmiana jak w nowych "Kajkach i Kokoszach" – tam Sławomir Kiełbus wyraźnie rysuje "po swojemu", co nie podoba się wszystkim starym fanom serii. Trzeba jednak pamiętać, że sam Janusz Christa wskazał go na swojego następcę.
W tomie "Asteriks i Gryf" nie brakuje też humoru i karykaturalnego przedstawienia historycznych realiów. Goscinny i Uderzo byli w tym mistrzami. Nowy scenarzysta też daje sobie świetnie radę, wprowadzając na scenę starych i nowych bohaterów, wymyślając przygody we wcześniej niezbadanych przez Galów rejonach starożytnego świata.
"Asteriks i Gryf" zabiera czytelnika do świata Sarmatów. Barbarzyńskiego ludu zamieszkującego tereny dzisiejszej wschodniej Europy (także tereny nad Wisłą). Z komiksu dowiadujemy się, że w jednej z wiosek mieszkał szaman, który przyjaźnił się z Panoramiksem. Druid w towarzystwie Asteriksa, Obeliksa i Idefiksa wybiera się na mroźny wschód, gdzie czeka ich mnóstwo niespodzianek i… spotkanie z Rzymianami.
"Asteriks i Gryf" to znakomita kontynuacja cyklu, który bawi kolejne pokolenie czytelników (pierwszy tom ukazał się aż 70 lat temu!). Świetne rysunki, wartka akcja, humor, w tym żarty nawiązujące do współczesnej rzeczywistości – jest tu wszystko, czego można oczekiwać po komiksie z Asteriksem i Obeliksem.