Jego obrazy sprzedają się za miliony funtów. Banksy z wystawą w Warszawie
Nikt nie jak wygląda i kim właściwie jest. Rozsławił sztukę uliczną i sprawił, że kilka maźnięć sprayem po ściany warte jest miliony funtów. Banksy nazywany jest królem street artu, a jego warte fortunę prace można właśnie oglądać w Warszawie.
Banksy to najpopularniejszy artysta streetartowy na świecie. Zanim zdobył rozgłos i osiągnął komercyjny sukces, sztukę uliczną postrzegano bardziej jako wandalizm, niż działalność artystyczną. Do dziś pozostaje anonimowy. Nie przeszkadza mu to jednak w byciu jednym z najlepiej zarabiających żyjących artystów, którego prace biją rekordy popularności w największych domach aukcyjnych.
Od 12 lutego do 14 kwietnia 2021 r. prace tego tajemniczego streetartowca można zobaczyć w Centrum Praskim Konesser w Warszawie. W przestrzeni Laboratorium wystawiono ponad 100 eksponatów oraz zdjęć. Większość z nich pochodzi lat 2002-2015. Wśród wystawionych prac nie zabraknie najpopularniejszych "szablonów" t.j.: "Girl with Balloon", "Bomb Hugger", "Police Kids", "Pulp Fiction", "Media Canvas" czy "Flower Thrower".
Warto też wspomnieć, że prezentowana w Warszawie wystawa "podróżuje" po świecie od 2016. Gościła już m.in. w Amsterdamie, Paryżu, Berlinie, Rijadzie, Melbourne, Antwerpii, Bukareszcie, Cluj, Budapeszcie czy Wiedniu.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Kim jest Banksy?
Na to pytanie próbują znaleźć odpowiedź od prawie 20 lat zarówno fani graffiti, handlarze dziełami sztuki, jak i funkcjonariusze wymiaru sprawiedliwości. Pomimo tak dużej aktywności na ulicach, rynku sztuki i w social mediach, wciąż nie udało uchwycić Banksy'ego, czy chociażby ustalić jego tożsamości.
Teorie dotyczące personaliów artysty wciąż rozgrzewają media. Sam Banksy zdaje się pogrywać z fanami, czego dowodem jest wyreżyserowany przez niego film "Wyjście przez sklep z pamiątkami". O Banksym sporo mówi jego graffiti. Wiadomo, że urodził się w 1974 r. w Yate. Silnie związany jest z Bristolem, jednak jego prace pojawiają się w miastach na całym świecie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Brytyjski "Guardian" sugerował, że Banksy to Robert Banks. Inne źródła podają Robina Gunningham i Robina Banksy'ego. W 2017 r. brytyjski DJ Goldie przez przypadek zdradził najpewniej imię artysty: "Bez obrazy dla Roberta, uważam, że jest wspaniałym artystą. Uważam, że wywrócił świat sztuki do góry nogami".
Według kolejnej hipotezy tajemniczym streetartowcem jest Robert Del Naja, brytyjski muzyk i wokalista zespołu Massive Attack, który zajmuje się również grafiką. Inni wierzą, że "Banksy" to nie jedna postać, a grupa skupiona wokół właśnie wokół Del Naja. W 2020 r. po awarii na Facebooku pojawiła się kolejna teoria, której jednak nigdy nie potrwierdzono.
W czym tkwi fenomen Banksy'ego?
Na ten temat spierają się kulturoznawcy i sami twórcy streetartowi od lat. Jedni go kochają inni nienawidzą. A dość nieźle sformułował to sam kurator wystawy w praskim Konesserze.
- Banksy tworzy historię i nią jest. Banksy wywołuje kontrowersje i sam jest kontrowersyjny. Banksy mówi o tym, o czym wielu z nas woli nie pamiętać. A my mówimy o Banksym. A dlaczego o nim mówimy? - mówi kurator wystawy, Guillermo S. Quintana.
Stary furgon za 1,5 mln zł? To możliwe, bo ozdobił go Banksy
- Odpowiedź jest prosta: Banksym jestem ja, ty, my wszyscy. Banksy stał się naszym głosem, przykładem kreatywnego i błyskotliwego umysłu, który potrafi wyrazić współczesność tak skutecznie, że każda jego praca zmusza do refleksji, a być może nawet pomoże odrobinę naszemu choremu społeczeństwu, które najwyraźniej ma duży problem z empatią wobec ludzi, zwierząt i swojego środowiska naturalnego - podsumowuje.