Trwa ładowanie...
d1s5aj6
31-01-2020 11:50

Dwadzieścia pięć twarzy dziewczyny z perłą. Praktyka czytania dzieł malarskich w procesie kształcenia kulturowo-literackiego

książka
Oceń jako pierwszy:
d1s5aj6
Dwadzieścia pięć twarzy dziewczyny z perłą. Praktyka czytania dzieł malarskich w procesie kształcenia kulturowo-literackiego
Forma wydania

Książka

Rok wydania
Autorzy
Kategoria
Wydawnictwo
Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Wiesław Myśliwski, zapytany w jednym z wywiadów, jak w praktyce wygląda jego praca, odpowiedział po namyśle: „Piszę ołówkiem, mażę gumką. Właściwie więcej mażę, niż piszę”. Jest w tym lapidarnym stwierdzeniu głęboka prawda na temat aktu tworzenia i finalnego dzieła. Powieść, którą wreszcie dostajemy do ręki, to tylko ostatni ślad długiego procesu myślenia i przemyśliwania po wielokroć, ciągłego konstruowania i rekonstruowania, dodawania nowego lub rezygnacji. Gotowa książka to także ostateczny wyraz większej całości, która jako taka bezpośrednio do utworu nie trafia, co nie znaczy, że nie istnieje. Na tę całość składa się wszystko to, co przez autora przeżyte, oraz wszystko to, co z przeżytego w nim zostaje i określa jego tożsamość w danym momencie.

Niniejsza książka też jest końcowym wyrazem pewnej większej całości. Jeśli w ogóle wypada odwołać się do Myśliwskiego, to można by powiedzieć, że więcej niż napisane, zostało w tej książce wymazane lub nienapisane wcale. Czasem z braku słów, czasem z ich nadmiaru, ale zawsze, przynajmniej w założeniu, w trosce o czytelność. Do tego, czego w książce napisać się nie dało lub co trzeba było wymazać, będzie jeszcze okazja powrócić na końcu (Podziękowania). Teraz natomiast kilka uwag o tym, co w tej książce na pewno jest.

Jak wynika z podtytułu, za główny cel publikacji uznać należy prezentację całościowej koncepcji czytania dzieł malarskich w praktyce kształcenia kulturowo-literackiego, pomyślanego jako proces, a nie działania incydentalne. Oznacza to, że nie skupiam się na formułowaniu kolejnych diagnoz stanu rzeczy lub postulatów koniecznych do zrealizowania, ale w odwołaniu do konkretnych przykładów pokazuję przede wszystkim, na czym polega praktyczna realizacja założeń i ustaleń teoretycznych, opisuję także warunki organizacyjne tak rozumianej edukacji oraz przedstawiam możliwe do uzyskania efekty działań według wypracowanych reguł. W książce znajduje się ponadto zestaw studiów kulturowo-literackich, które stanowią problemowy, merytoryczny i kontekstualny fundament proponowanych rozwiązań lekturowych.

Podtytuł niniejszej książki należy rozumieć również i tak, że wszystkie zaprezentowane w niej przypadki lektury oraz wszystkie rozważania metalekturowe i teoretyczne obliczone są na praktykę oraz z działań praktycznych wyrastają. Korzystam przy tym z ponaddwudziestoletniego doświadczenia pracy w charakterze nauczyciela-wykładowcy na różnych kierunkach studiów humanistycznych, jak również licealnego nauczyciela polonisty i współautora podręczników (To lubię! dla szkół średnich). Podsumowuję jednocześnie kolejny etap poszukiwań naukowych. Oznacza to, iż opisywana w książce praktyka podbudowana jest studiami z zakresu literaturoznawstwa i różnych dyscyplin pokrewnych, na przykład filozofii, wiedzy o sztukach plastycznych, antropologii, semiotyki czy historii.

Dwadzieścia pięć twarzy dziewczyny z perłą. Praktyka czytania dzieł malarskich w procesie kształcenia kulturowo-literackiego
Numer ISBN

978-83-8095-179-2

Wymiary

160x235

Oprawa

miękka

Liczba stron

404

Język

polski

Recenzja

Książka Piotra Kołodzieja to oryginalne i niezwykłe dzieło naukowe. Autor wykazuje się w niej nie tylko głębokim znawstwem humanistyki, literatury, malarstwa oraz dydaktyki literatury odnoszonej do „czytania” malarstwa, ale zarazem w pracy naukowej sam chwilami pisze na granicy literatury pięknej i sztuki. Książka napisana jest przejrzyście, wspaniałym, urzekającym językiem, z wieloma odniesieniami do rozległej literatury związanej z percepcją malarstwa w literaturze pięknej oraz do różnych dyscyplin nauk humanistycznych. […] Autor nie stroni od dowcipu, żartu i ironii, co nakazuje czytelnikowi nie tylko dalszą lekturę kolejnych części książki, ale także powroty do już przeczytanych fragmentów. […] Sam byłem nauczycielem języka polskiego, nauczycielem pedagogiki dla studentów polonistyki, ale chciałbym raz jeszcze móc kształcić się w szkole, w której tak się uczy „czytania” dzieł malarskich poprzez literaturę piękną, i raz jeszcze być studentem polonistyki i tak uczyć się dydaktyki języka polskiego, jak to proponuje (i realizuje) Piotr Kołodziej i szkoła Profesor Agnieszki Kłakówny.

Z recenzji prof. dr. hab. Kazimierza Zbigniewa Kwiecińskiego

Książka Piotra Kołodzieja jest fascynująca, skrząca się humorem i błyskotliwa […]. W dużej mierze jest to zasługa żywego języka […], który sprawa, że podejmowane przez autora zagadnienia nabierają życia. Napisana z pasją monografia z pewnością nie jest kolejną nudną naukową pozycją, która będzie zalegać półki magazynu. […] Zaproponowane analizy pokazują bardzo dobry warsztat autora, szczególnie niezwykłą wrażliwość optyczną, uważnego odbiorcę, który z troski o przedmiot spojrzenia przygląda się długo. To samo robi z tekstem literackim, traktując go z największą pieczołowitością. Czy głos Piotra Kołodzieja, wieloletniego nauczyciela, współautora programu i książek dydaktycznych na temat kulturowo-literackiej, humanistycznej edukacji nieoddzielającej słowa od obrazu, literatury od dźwięku, zapisu od architektury trafi na podatny grunt? Chciałbym w to wierzyć.

Z recenzji prof. dr. hab. Adama Regiewicza

Podziel się opinią

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1s5aj6
d1s5aj6
d1s5aj6
d1s5aj6