Czwórka z Baker Street. Tom 7 – Sprawa Morana - recenzja
Po wydarzeniach przedstawionych w poprzednich częściach cyklu z najbliższych współpracowników Moriarty'ego na placu boju pozostał już tylko jeden. W „Sprawie Morana” przekonamy się jednak, że pułkownik jest niezwykle groźnym przeciwnikiem zarówno dla Sherlocka Holmesa, jak i jego młodych pomocników.
Początkowo słynny detektyw nie wychyla nosa ze swojej kryjówki, czekając cierpliwie na błąd Morana. I w końcu tak się staje. Pułkownik wprawdzie stara się zachowywać ostrożność, ale nie waha się popełnić zbrodni, gdy Ronald Aidar zarzuca mu oszukiwanie w trakcie gry w wista. I właśnie to zabójstwo staje się dla Holmesa impulsem do realizacji planu mającego doprowadzić do przyłapania Morana na gorącym uczynku. Wkrótce potem będziemy więc mogli z wypiekami na twarzy obserwować niebezpieczną rozgrywkę toczoną przez tych dwóch mężczyzn o niepospolitych umysłach.
W tym czasie oczami i uszami Sherlocka są dobrze nam znani partyzanci z Baker Street. Niestety nie przewidzą oni konsekwencji spotkania ze Strupem – dawnym pomocnikiem Krwawego Percy’ego. W tym przypadku nie skończy się bowiem na chłopięcej bójce. Otóż pokonany Strup postanawia wytropić ich kryjówkę. Wysłany przez niego na przeszpiegi Puck wypełnia swą misję z nawiązką, a z kolei dzięki jego odkryciu niezwykle cenne informacje zyskuje Moran.
"Ferajna z Baker Street" (2021) - zwiastun serialu.
Niedługo później okazuje się, że jego ludzie są równie bezwzględni jak ich szef, a przy tym przestępcy wolą nie zostawiać niewygodnych świadków – nawet jeśli zaledwie chwilę wcześniej korzystali z ich usług! W efekcie obserwujemy wiele scen naprawdę mrożących krew w żyłach i z całych sił trzymamy kciuki za to, aby młodzi bohaterowie wyszli cało z opałów. Przy tej okazji będziemy też świadkami nagłych zmian sojuszy, a także przekonamy się, jak odmienne wnioski z tych wydarzeń wyciągną Strup i Puck.
Wprawdzie nie mamy wątpliwości, że to właśnie Billy, Czarny Tom i Charlie w znacznym stopniu przyczyniają się do pokrzyżowania planów pułkownika, ale w tym przypadku ostatnie słowo należy jednak do Sherlocka Holmesa. Przekonamy się jednak, że chociaż groźny przestępca zostanie unieszkodliwiony, to nie wszystko potoczy się po myśli słynnego detektywa. No cóż, na świecie liczy się nie tylko sprawiedliwość, a wiedza pułkownika mogłaby być bardzo niewygodna dla wielu wysoko postawionych osób…
Z kolei zakończenie albumu sugeruje, że również w życiu partyzantów z Baker Street już wkrótce mogą nastąpić daleko idące zmiany – ale to się okaże już w kolejnej części cyklu, na którą z pewnością warto czekać.