Kobiety wywiadu
Filmy czy książki szpiegowskie przekonują nas, że praca w wywiadzie nie jest domeną mężczyzn. I rzeczywiście, szpiegujące kobiety to nieodzowny element każdego wywiadu. Suworow twierdzi, że "w czasie pokoju na poziomie taktycznym kobiet jest mało. Na poziomie operacyjnym ich liczba jest godna uwagi. W pracy agenturalnej na poziomie strategicznym stanowią połowę. Piękniejszą połowę."
Jako były członek GRU autor opisuje, że radziecki wywiad chętnie współpracował ze sportsmenkami (zapaśniczki, narciarki, strzelcy), które reprezentowały klub sportowy CSKA. Ich szkolenie było tajne: "w dzień dziewczyna pracowała w węźle łączności albo wydziale topograficznym, a wieczorami albo w dni wolne pod opieką doświadczonego instruktora ćwiczyła umiejętności przetrwania w lesie albo w górach, podczas urlopów wybierała się na długie wędrówki." Odpowiednio przygotowane agentki miały być przerzucane na tyły nieprzyjaciela. W całej akcji tkwił jednak haczyk, który sprawiał, że kobiety-szpiedzy były w gorszej sytuacji od żołnierzy walczących bezpośrednio na wojnie. Formalnie były cywilami, więc "wzięte do niewoli nie były traktowane jako wojskowi - stawały się szpiegami i dywersantkami, których konwencje międzynarodowe nie obejmowały."