''Piękny statysta'' konfidentem
Wysokie czoło, ciemne włosy przylizane brylantyną i stalowe spojrzenie - tak można by w skrócie opisać "pięknego statystę", Igo Syma. Złośliwi twierdzili, że nie miał wielkiego talentu aktorskiego, co jednak nie przeszkadzało mu wzbudzać wielkiego podziwu u kobiet.
Sym, obok Eugeniusza Bodo i Aleksandra Żabczyńskiego, był gwiazdą warszawskiej estrady, występował m.in. w Cyruliku Warszawskim, Morskim Oku czy Cyganerii. Mówiło się nawet o jego romansie ze słynną niemiecką aktorką, Marleną Dietrich (zagrał razem z nią w "Cafe Elektric"). Dlaczego ten pół-Polak, pół-Austriak zdecydował się na kolaborację z wrogiem? Pytanie to do dziś pozostaje bez odpowiedzi. W życiu Syma nie brakowało niczego: była w nim miłość, podziw tłumów, nienawiść. A także nagła śmierć, której zdrajca zresztą się spodziewał.