"Rosjanie potrafią tylko zabijać"
Można bez cienia przesady stwierdzić, że radziecki rząd wysłał na wojnę z afgańskimi partyzantami tysiące dzieci. Rozmówcy Aleksijewicz zwracają jednak uwagę, że w wypadku drugiej strony konfliktu rzecz wyglądała podobnie. Czynny udział w walkach brali nierzadko muzułmańscy chłopcy. Jeden z radzieckich żołnierzy opisuje moment, w którym na jego oczach dziesięcioletni Afgańczyk zadźgał nożem jego kolegę z oddziału. Ogromne straty odniosła także ludność cywilna, w tym najbardziej bezbronne jednostki. Jak wspomina jeden z majorów, w takich chwilach żołnierze ZSRR uświadamiali sobie, co myśli o nich tutejsza ludność: "Stoi przy drodze dziewczynka, może siedmioletnia... Jej przebita ręka zwisa na jakiejś nitce, jak podartej szmacianej zabawce ... Zeskakuję z samochodu, żeby wziąć ją na ręce i zanieść do naszych sióstr... A ta strasznie przerażona, jak zwierzątko, odskakuje ode mnie i krzyczy (...) Wtedy jak błyskawica przeszywa mnie myśl: nie wierzy, że chcę jej pomóc, myśli, że ją zabiję... Rosjanie nic innego
nie potrafią, tylko zabijać...".