"Brednie oszalałego z rozpaczy patrioty"
Najmocniej jednak Horubała uderza w ostatnie utwory poetyckie z tomu De profundis , w którym znalazły się wiersze związane z katastrofą smoleńską. „Tomik Wencla jest zarażony śmiercią. Zarażony śmiercią i rozkładem” – pisze Horubała.I dalej:
„Poeta, który uwierzywszy w swój profetyczny dar, w patetycznej formie przekazuje jakieś niesamowite brednie oszalałego z rozpaczy patrioty. Archaizacja daje mu alibi, bo jeśli coś nie wytrzymuje próby rozumu, zawsze można zasugerować, że to tekst natchniony, płynący z głębi dziejów, z jakiejś nieświadomości i dlatego nie podlega naszym ułomnym interpretacjom. Niechby jednak Wencel stanął przed rodzinami ofiar katastrofy i im przeczytał swoje bzdury, może wtedy dostrzegłby, że są pewne granice”.
W zakończeniu swojego mocnego eseju Horubała wraca do katastrofy smoleńskiej i narodowej żałoby: „Przejmujące jest to nieskończenie żałoby, ciągły stan niedomknięcia sprawy, brak jakiejkolwiek wiedzy, co tam się naprawdę wydarzyło pod Katyniem. Ale na Boga, gdy Wencel sycąc się obrazami rozkładu ciał i inkrustując wiersze czaszkami, zaprasza mnie do oglądania zdjęć zwłok sprzed lat, to czy mam spokojnie czekać aż ktoś dostarczy mu fotografie ciał ofiar smoleńskiej katastrofy? Czy na tym ma polegać patriotyzm?!”.