Brak obrońcy
Kamil Janicki:Maria Zajdlowa, morderczyni swojej 12-letniej córki, była oczywiście kobietą godną najwyższego potępienia, ale przecież niezależnie od swojego czynu powinna mieć prawo do uczciwej obrony. Tymczasem rozmowę z prawnikiem umożliwiono jej dopiero przed samą rozprawą - długo po tym jak przyznała się do wszystkiego przed policjantami i prokuratorem.
*
"Nieuchronnie zbliżał się proces, tymczasem Zajdlowa wciąż nie miała adwokata. I nie było w tym na dobrą sprawę nic dziwnego. II Rzeczpospolita to nie współczesne Stany Zjednoczone i oskarżeni rzadko mogli liczyć na pomoc prawną, zanim ich sprawa trafiła na wokandę. W tym konkretnym przypadku oczekiwano zresztą, że nie znajdzie się nikt gotowy zapłacić za obrońcę dla zabójczyni własnej córki" - czytamy w książce.