Topienie dzieci w sławojce
Kamil Janicki:Antykoncepcja również była na cenzurowanym. Owszem, faktyczna obyczajowość, szczególnie w przypadku mężczyzn, była bardzo swobodna, ale próby kontrolowania narodzin, kliniki dla kobiet, jakakolwiek edukacja, nawet w zakresie naturalnych metod - wszystko to spotykało się z ostrym potępieniem konserwatywnych polityków i działaczy. Kobietom w przedwojennym społeczeństwie nie dawano żadnej kontroli nad własnym ciałem i nad swoim życiem.
I to wszystko powodowało, że dzieciobójstwa zdarzały się w tamtym czasie wyjątkowo często?
Kamil Janicki:Z jednej strony powszechne było porzucanie dzieci. Z drugiej - makabryczna, popularna metoda, czyli wrzucanie dziecka do sławojki, gdzie w tej niejednokrotnie kilkumetrowej warstwie fekaliów dziecko szybko tonęło. Morderczynie mogły czuć się bezkarne. Nawet jeśli zostały schwytane, zwykle czekała je kara nie większa niż kilka miesięcy, góra rok więzienia.