Fascynująca przeszłość dzieciobójczyni
"W atmosferze niezdrowej fascynacji oczekiwano na każdy nowy szczegół w sprawie "łódzkiej Gorgonowej". Wszyscy - zarówno śledczy, jak i zwykli łodzianie - zadawali sobie te same pytania. Jaka naprawdę jest Zajdlowa? Jaka była Zosia? Przeszłość zabójczyni okazała się nie mniej zaskakująca od jej zbrodni.
Krewni, znajomi, a nawet nauczyciele ze szkoły Zosi potwierdzili, że dawniej Zajdlowa była dobrą matką i przykładną pracownicą. Przychodziła do szkoły na wywiadówki, interesowała się wynikami córki, udzielała się w różnych organizacjach. W dzieciństwie Zosia była bardzo chorowita, a wtedy matka pielęgnowała ją z czułością i oddaniem.
Nie miała łatwego życia, bo zaszła w ciążę jeszcze przed ślubem, w wieku szesnastu lat. Małżeństwo z Leonardem Zajdlem zawarła raczej z konieczności niż z miłości. [...] Jej mąż był szoferem, jednak ze względu na słabe zdrowie niewiele w tym fachu zarabiał. Już biorąc ślub, chorował na gruźlicę, a z roku na rok jego stan tylko się pogarszał. Zajdlowa starała się łączyć rolę dobrej matki, żywicielki rodziny i opiekunki umierającego męża".